-
cześć Zuziu. u mnie wczoraj nie poszło za dobrze, znowu jadłam pieczywo i to w dodatku białe!!! nie wiem jak to jest z tym pieczywem?? czasami moge nie jeść i jest ok , ale jak już mnie najdzie ochota to nie moge przestać ( np przez 2 tygodnie). może mam jakiś niedobór czegoś i organizm ma ochotę na to wstrętne, wogóle nie potrzebne do życia pieczywo. nie wiem. jak wiecie to prosze napiszcie.
dzisiaj obudziłam się z bardzo optymistycznym nastawieniem. na śniadanko greipfrut i jabuszko. za jakąś godzinnkę może coś poćwicze.
Zuziu rok temu ważyłam 66 kg i nie wim skąd się aż tyle wzieło, zaczełam chodzić na aerobic i tak jakoś samo spodło. polecam dużo sportu!!
ok. ale się rozpisałam, lece pisać prace licenc.
-
Cześć
Dzięki za przywitanie miłe. To teraz może posmucę coś o mojej diecie i złym samopoczuciu oraz o tym jak waga rządzi moim życiem - później już limit smucenia będzie wyczerpany i będę mieć czyste konto
A więc. Nie powiedziałabym, że jestem gruba, bo nie jestem - większość osób pewnie nawet uznałoby mnie za szczupłą, choć na pewno NIE wychudzoną. Tylko że... ja się tak źle czuję ze sobą . Mam dużo drobnych "defektów", które innych nie rażą, a mnie bardzo. Np. za grube uda (obiektywnie patrząc - jestem niska a obwód ud mam jak od dziesięć centymetrów wyższej dziewczyny), dość grube ramiona i tyłek jak J.Lo
[tym się pocieszam - nie mówi się już WIELKI TYŁEK, tylko tyłek jak J.Lo]
Także diety od kilku lat są stałym elementem mojego życia. Dietuję, nawet nie bardzo drastycznie, trochę zrzucam, potem się obżeram lub jem normalnie (mam zaburzenia hormonalne, więc "normalne jedzenie" też powoduje często u mnie tycie, co jest jawną niesprawiedliwością), przybieram, zrzucam... i tak od 4 lat mniej więcej.
Potem oczywiście nadchodzi lato - zawsze w dziwnym momencie, gdy jestem grubsza niż byłam jeszcze chwilę wcześniej;> - i wstydzę się wyjść ze znajomymi na basen. Takie to pułapki sobie moja psychika zastawia na mnie - często wręcz kończy się to płaczem i nieustannym złym humorem przez wiele dni lub tygodni. Na pewno powód to nie tylko wygląd, ale w DUŻEJ MIERZE owszem.
Dlatego postanowienie to: nie wstydzić się w tym roku! W związku z tym zaczęłam diety już w październiku, by mieć duzo czasu na zmianę figury i trybu jedzenia/życia. Niestety potem przyszedł wyjazd dwutygodniowy, święta i Sylwester i... musiałam zacząć odbudowywać straty. Teraz jest już prawie dobrze, ale do głównego celu nadal zostało ponad 3 kilo.
Jeżdżę trochę (niewiele, bo to nudne okrutnie) na rowerku stacjonarnym, robię brzuszki i ćwiczenia na pośladki, mam zamiar wrócić na jogę i zacząć aerobik - tego ostatniego nie trawię. Może basen?
Rozpisałam sie, ale mam nadzieję, że przebrniecie
I na następny raz już nie będę tak smucić;>
Pozdrawiam!
-
witaj ejno. dużo rzeczy które napisałaś tez niestety przeżywam.
w tej chwili tez nie uważam się za grubą bo nie jestem, nie mam nadwagi. ale szczupło wcale nie wyglądam, a zwłaszcza moje uda. czuje się ostatnio jak niewolnik jedzenia, cały czas o nim myśle i przez to mam coraz gorsze samopoczucie. najgorsze to jest to że cały czas czuje się jakbym ważyła 66 kg ( bo tyle ważyłam rok temu).
wogóle nie jestem zadowolona z mojego ciała, może to się zmieni jak schudnę jeszcze torochę, a jak nie to już nie wiem.
pobodzenia i nie przejmuj się, mam nadzieje że wszystko będzie dobrze.
trzumam kciuki
-
Myśle że każda z nas ma jakieś defekty z których nie jest zadowolona dlatego sie odchydzamy. POza tym dziekuję za miłe przywitanie dziewczynki. U mnie dziś dobrze, w dzienniczku kalorii wyszło mi ok 640 i na tym dziś kończę jedzonko. Droga ejno a czy nigy nie miałaś problemów z zaburzeniami łaknienia itd?? Wiesz chyba co mam na myśli?? A poza tym dziewczynki napewno wszystkie damy radę
-
Jejku dziewczynki..Wam tak ladnie idzie, nie dajecie sie, a ja... szkoda gadac nie wyszlo...znowu bylo slicznie do 18, a potem...
Teraz brzuch mnie boli strasznie, mam wyrzuty sumienia...ta sesja mnie dobija!Czemu jak ja sie denerwuje to od razu jem?PRZECIEZ TO NIE POMAGA!!!niech mi ktos to wbije do glowy
Z drugiej strony nie moge zwalac na sesje, bo gdybym miala silna wole, to bym dala rade!
Czemu to takie trudne?
Za 3tygodnie mam urodziny i chcialam wazyc chociaz 62kg, a jak tak dalej pojdzie to ja do wakacji bede wazyla 90kg!
Jak mi zle... czemu ja mam takie napady?!
Ejno,
ja tez tak dietkuje i tyje ponad rok. Najlepsze jest to, ze juz kilka razy doszlam do wymarzonej wagi, a potem...niby sie pilnowalam, ale wracalo...Od kilku lat choruje na tarczyce i w 5klasie podstawowki zaczelam tyc...teraz juz prawie sie wyleczylam, wiec powinno byc dobrze, a ja jem nawet jak nie jestem glodna...jem bo jem...sama nie wiem czemu!
Tez mam taki plan, zeby w te wakacje wygladac slicznie na plazy i w koncu sie nie wstydzic!Tym bardziej, ze razem z moim chlopakiem postanowilismy pojechac do Grecji w wakacje, jak ladnie zdamy sesje...A ja nie chce sie wstydzic!!!Chce w koncu czuc sie dobrze w swoim ciele!!! Czemu jakies durne slodycze mna rzadza?!
Redsik, Desire88 - mam nadzieje, ze Wam idzie o wiele lepiej niz mi
I przepraszam, ze tak marudze, ale nie mam komu sie wygadac tak na co dzien
Musze zaczac inaczej myslec o diecie, o jedzeniu i o tym wszytskim...w piatek egzamin wiec moze jakos odzyje...
Jutro jest nowy dzien i walcze dalej...oby z lepszym skutkiem niz dzisiaj...
I przepraszam, ze tyle marudze a Wy biedne musicie to czytac
Ladnie dietkujcie i nie poddawajcie sie tak jak ja...
Buziaki dla Was
-
Nie no kochana nie masz sie co załamywać. Czasem są ciężkie chwile ale trzeba je pokonuwać. Hmm a nie masz jakiejś innej metody na stres?? MOzę no jakiś wysięłk by Ci pomógł, lub zajębie sie czymś?? A pozatym zawsze jeeśli chcesz siegnąć po cos do jedzenie np wieczorem po kolacji lub w nocy to zadaj sobie pytanie czy chcesz być szczęsliwa tylko przez chwilkę czy zawsze?? Wiesz o co mi chodzi?? Pozdrawiam i zczę sukcesów
-
No to walcze dalej
Wczoraj jak sie tak objadlam, to umieralam z bolu brzucha, cala noc snily mi sie jakies koszmary i nie moglam spac, a rano sie obudzilam i znowu mi bylo zle...czyli wniosek taki ze nie moge sie objadac i juz nie bede
Tak myslalam wczoraj nad moja pierwsza dieta. Jadlam wtedy mniej, nie liczylam dokladnie kalorii i raz w tygodniu pozwalam sobie na cos dobrego np na nalesnki na obiad mniammmm...
I teraz tez tak bede robila wtedy na tamtej diecie wytrzymalam 3miesieca i bez zadnego rzucania sie na slodkie, tylko normalnie jedzenie, a przy okazji chudniecie
Do tego duzo sportu (narazie tylko brzuszki ale jak sie sesja skonczy to wracam do skakanki ) i do wakacji powinnam byc szczuplutka i moze w koncu zaakceptuje swoje cialko...na pewno
Sniadanko zjedzone - platki i chlebek z serkiem i lece do nauki...ostatni dzien przed egzaminem
Desire88,
dziekuje za pocieszenie masz racje, nie ma co sie zalamywac, ale do takich napadow ja juz nie dopuszcze I dzisiaj zeby nie myslec o jedzeniu i sie odstresowac wracam do cwiczen a potem dluuuga kapiel i musi byc dobrze innego wyjscia nie ma
I racja...chce byc szczesliwa zawsze i sie nie damy
A gdzie reszta dziewczynek?
Mam nadzieje, ze ladnie dietkujecie
Zycze milego dnia i zadnych pokus
-
JA to wczoraj na wieczór też sie trochę wkurzyłam bo podjadłam mandarynki, 2 cistka i kilka paluszków Ale potem od razu poćwiczylam. Tak wogóle to słyszałam żę jeśli myje sie zęby po każdym posiłku to zmniejsza sie ochota na jedzenie, bo mięta zmniejsza łaknienie, tak samo działają gumy do żucia Buźka:*
-
witajcie dziewczyny. ja wczoraj nie zadobrze dietkę trzymałam ale dzisiaj napewno będzie już dobrze. poćwiczyłam brzuszek z tamilee i jeszcze wieczorkiem na aerobic skocze.
macie jakieś dobre przepisy na rybkę gotowaną????? bo nie wiem co na obiad zjeść.
-
ja niestety nei znam jakiegoś specjalnego przepisu na rybkę, ponieważ jestem wegetarianką. Ale z tego co wiem, można ją usmażyć nawet na patelni teflonowej bez tłuszczu lub z oliwą z oliwek, a do tego pyszne są gotowane brokułi, szpinak i do tego zdrowe
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki