-
...
cześć...dzięki za rady i słowa pocieszenia...ja wiem, że z odchudzaniem nie ma żartów, tylko, że ja zawsze raczej "zapalona" byłam do wszystkiego, wszystko chce mieć na już - jak dobry kierownik w firmie ;) hahaha... i powiem szczerze, że na tej diecie pseudo-kopenhaskiej duuuużo lepiej się czuję niż na tej 1000kcal, po prostu mam dużo więcej energii i wykorzystuję ją na intensywne ćwiczenia - minimum godzinkę dziennie, a w najbliższym czasie chcę się jeszcze na jogę zapisać...kurcze, mam tyle planów, że nie wiem czy czasu mi wystarczy :) a Tobie Gabrysiu naprawde szczerze współczuję, bo bulimia to coś strasznego podobno... życzę powodzenia w walce z nią...i wierzę, że ją wygrasz!!!! pozdrawiam
-
Witam Was :)
Musze sie przyznać, że wraz z kilogramami - wywalam z mojej główki głupie pomysły - te dotyczące diet dwutygodniowych, po których sporo się chudnie ale co potem wraca, to zgubić jeszcze ciężej... aktualnie jestem na diecie 1000kcal i wydaje mi się ona opcją idealną...bo spokojnie, ale chudne :) na dzisiejszy dzień waże 83kg - wiem, że to dużo jeszcze - ale jak sobie pomyślę o moich startowych 99kiloskach - to skakać wysoko mi się chce :P mija właśnie 8.tydzień odkąd zaczęłam się odchudzać - i przyznam szczerze, że już przyzwyczaiłam się do moich nowych nawyków żywieniowych - i jest mi z nimi dobrze :) nie wiem czy mi się uda, ale bardzo bym chciała do tego 3.czerwca schudnąć do 69kg. Wiem ze to bardzo optymistyczna wizja :) i wątpliwa do osiągnięcia, ale byłabym chyba najszczęśliwszą kobitką na świecie, gdybym tak schudła :) ale zostało już tylko 9 tygodni - więc te 14kg wydaje sie naprawde odległą bajką...no ale cóż - jeśli schudnę do tych np.74 :) to i tak bede skakać, bo 74 a 99 :P to taka dosyć sporawa różnica :)
pozdrawiam Was serdecznie :)
mam nadzieje ze jeszcze sie tu do mnie odezwiecie :)
powodzenia :)
-
Anoda gratuluje Ci bardzo,że az tyle Ci spadło.9tygodni to kupa czasu-cos napewno ruszy :D
U mnie chwilowy kryzys :oops: Niemoge sie powstrzymac :evil:
Niepoznaje siebie.Blizej celu,a coraz dalej....
-
cześć :)
e tam, na pewno to chwilowy brak zapału - i niedługo minie :) tak nieduzo Ci już do końca zostało :) jestem z Ciebie dumna :) jeszcze tylko troszke :) skup się, a na pewno dasz rade:)
powodzenia życze:)
-
Witam :)
nikt nie pisze, wiec ja bede pisac ;)
dzis waze już ciut ponad 81 kg :) ale coś czuje, że mi teraz waga stanie :D tak mi się wydaje .... i nie powiem, ze mnie to cieszy...ale co tam, jeszcze nie stanęła, więc co sie bede na zapas przejmować ;) jak mi stanie waga - to przypuszczam ze sobie zrobie 3-dniowa monodiete - same jabłka - i sie ruszy ;)
a wiecie co ?? wczoraj zaszalałam!!!! i kupiłam sobie rowerek stacjonarny - i od wczoraj jezdze na nim po 2 godziny dziennie :) i boje sie tylko jednego - ze mi sie brzydkooo mięśnie wyrzezbią...jak u faceta......... co o tym myślicie???? za dużo ćwicze????
-
czesc anoda :D szukalam Twojego watku, szukalam az wreszcie znalazlam :D i pisze zeby sie odwdzieczyc :wink: co do tego rowerka to nie wiem. nigdy nie jezdzilam tak duzo wiec nie mam pojecie jak rozbudowuja sie miesnie.ja to w sumie wolalabym miesnie- nawet srednio ladne niz ten moj tluszcz nieszczesny :wink: i jak z waga? stanela czy dalej spada?pozdrawiam :D trzymaj sie cieplutko :D
-
cześć :)
wiatam na moim wątku :)
fajnie że wpadłaś - i w sumie masz rację - też wolę mieć męskie umięśnione nogi niż takie tłuste jak mam teraz :)
a waga ruszyła się - jest 80 :) czyli już 19kg spadło :) a do wymaaarzonej wagi już tylko 15 :) ale co tam - jak już gdzieś pisałam - w pełni zadowolę się jak tylko 6 z przodu zobaczę - czyli jeszcze 11:) zawsze ładniej to wygląda niż 15 ;)
żartuje sobie - ale humorek mam dobry, więc mogę chyba ;)
pozdrawiam:)
-
Hej!
Nie pisałam bo i nie miałam po co, poprostu... rzuciłam odchudzanie :) i znowu jem swoje pyszne deserki :]
Myślę że waga 60 kg przy 170 cm wzrostu jest całkiem przyzwoita i nie mam ochoty na walkę z kilogramami... Na wakacjach może zaangażuję się więcej w sport i ograniczę do minimum słodyczy, a myślę że to co chcę to schudnę. A mam pytanie jak pozbyć się małego celulitu???
No to hej! i sorka za nie pisanie!
Papa!
-
hello :)
miło, że wpadłaś - chociaż dawno Cię nie było - wybaczam ;) żartuje oczywiście.
powiem szczerze, że dla mnie przy wzroście 170cm z wagą 60kg to byłby ideał radości!! ważne że sama do tego doszłaś, że Twoja waga jest ok :)
gratuluję :) i zapraszam ponownie :)
a co do cellulitu - to polecam kremiki - różnych próbowałam - i działają podobnie - więc z małym cellulitem na pewno sobie poradzą :)
pozdrawiam
-
No Hej :)
Jeszcze dziś zajżałam raz jeszcze na posta.
Anoda :arrow: stosowałam już jakieś kremiki antycellulitowe i wyszczuplające (moja mama sobie kupiła i nie stosowała, jak pamiętam jeszcze są w domu, jak dobrze pamiętam to firma MIYOTO tabie białe tubki ze srebrną nalepką) Podsumowując zaakceptowałam samą siebie. Widzę że tutaj można wszystko napisać o problemach. :) Ja nie mam problemów tylko ze swoją tuszą :) chociaż już ich nie mam :) ale jeszcze jeden: i chcę się was zapytać ale naprawdę szczerze: Nie wymawiam "r", i pytanie Czy wam to przeszkadza że ktoś ma wadę wymowy? z nią wiąże się 80% moich kompleksów i nie umiem tego zmienić! prosze o szerą wypowiedź na temat wady wymowy!
Noto papa!