-
Dzięki Jolciu
Ja jeszcze chciałam zasygnalizować, iż dzisiaj mija 50 dzień mojej dietki, co oznacza, że POŁOWĘ dystansu mam już za sobą Jejku, jak fajnie było by wytrwać i zrzucić to cholerstwo Musicie mi pomagać
Papa
-
Martus radzisz sobie swietnie
oby tak dalej
ja moj dzisiejszy dizen zaliczam do udanych,musze tylko nad tymi nieszczesnymi weekendami popracowac,zeby nie bylo obzarstwa
ja tez planuje sie wybrac na solarium,bo nie lubie byc taka blada,szczegolnie jak jest cieplo i chodzi sie w krotkich rekawakch
a na swieta chce ladnie wygladac
na poczatku tzreba chodzic czesciej na solarium co 2albo 3 dni a potem to juz mozna raz w tygodniu,przynajmniej ja tak robie bo to jednak bardzo drogie jest
a mnie wystarcza lekka opalenizna,bo niektore dziewczyny to wygladaja okropnie nie rozumiem jak tak mozna!przeciez to wyglada okropnie
-
kurcze ale mnie tu dawno nie bylo....szkoda....sila wyzsza-niedlugo mam egzaminy...zycze powodzenia wszytskim dietkowiczka, 3majmy sie silnie na dietce !!!
a przede wszytskim zycze to Tobie Demagorgon!!!!
pozdrawiam!!! Badzmy silne !!
-
Witaj Martus....
U mnie motywacja troche sie podbudowala po ostatnich efektach...
A tabletki odradzam, jesli nie musisz... Ja niedawno zrezygnowalam po prawie 5 latach i o wiele lepiej sie czuje...
-
20 dzień
Witam..u mnie z dietką słabo, zdołowana jestem troszkę po pogrzebie i w ogóle marzę się co chwila o coś... Ehhhhhhh....... Od jutra planuję South Beach bo już nie mogę tego zastoju wagi i w ogóle może powinnam jakąś określoną dietę prowadzić czy coś bo już nie wiem co się dzieję.... wku***a mnie już to wszystko, niby 5 kg mniej i co? Zero efektów, nic nie widać w ogóle cho**ra!!!!! Może ta mi coś da, bo jeśli nie to chyba w ogóle już zrezygnuję bo nie mogę w ogole dojść do żadnych efektów..
A co do tabletek to z jednej strony to fajna sprawa a z drugiej to nie radzę ponieważ często bywa tak,że straszne sięma po nich wahania nastrojów i w ogólcze częściej doły, co widać nawet na moim przykładzie...Ale fakt, okres jest jak w zegarku, nie ma obaw o bejbika że przyjzie na świat za wcześnie itd.
-
Wtorek...
A miało być tak pięknie... I wszystko się sypło i spadło z nieba Mam nadzieję, że jutro też się do mnie uśmiechnie słoneczko pięknie tak jak dzisiaj rano No ale do rzeczy:
Kaczuszko dzięki za te ciepłe słowa, no było dobrze, teraz mam jakieś zawachania, mam nadzieję, że na nowo odnajdę moją motywację Ja jak już pisałam w weekendy nie mam tak źle, później wstaje to jedzenia na taki czas mam dosyć Z resztą całą sobotkę spędzam po za domem, a w niedzielę jakoś tak wolę hulą pokręcić niż jeść
No właśnie, u mnie babki na aerobiku to opalone po tym solarium, że ho ho, a ja jak trup wyglądam Przyznać jednak trzeba, że drogie to i nie na studencką kieszeń No ja też chcę taką leciutką, byle nabrać choć troszkę kolorku! Mamy jedną taką dziewczynę, ona po prostu jest BRĄZOWA Strasznie sztucznie to wygląda i postarza ją o jakieś 10 lat Zobaczymy co z tego wyjdzie, na razie czekam dalej na okres...
Promyczku rzeczywiście dawno Cię nie widziałam tutaj Jak się masz? Jak dieta? Walczysz jeszcze z nami? Musisz odnowić swój wąteczek co będę Cię mogła tam odwiedzać i sprawdzać A cóż to za egzaminy? Bardzo Ci dziękuję za pamięć i wsparcie
Hanka No tak, efekty podbudowują, no ale znowu muszę się powtórzyć - mnie się wydaje, że od miesiąca stoję w miejscu... Kiedy ubrania stawały się luźne - było super. A teraz chodzę w tych za szerokich gaciach i myślę czy jeszcze uda mi się coś zgubić A możesz powiedzieć pod jakim względem czujesz się lepiej (jeśli to nie zbyt osobiste pytanie...) Ja się już prawie zdecydowałam. Mam dość comiesięcznego stresu i braku możliwości "pójścia na całość". Mnie to wszystko rozprasza i w ogóle ciągle mam wrażenie, że coś jest nie tak. A tak a propos to mam do Ciebie jeszcze jedno osobiste pytanko... Bo czytałam na Twoim wąteczku coś o okresie... Mnie się właśnie spóźnia Pluszak mówi, że wpadkę trzeba wykluczyć, bo nie ma takiej opcji. Dlaczego więc się spóźnia? Czy to przez dietę (przecież nie jest taka drastyczna), czy to przez niedawno przebytą chorobę? Pisałaś, że lekarka Cię uspokoiła - możesz coś na ten temat powiedzieć? Bo ja znowu żyję w stresie...(pod tym względem histeryczka jestem :P)
Agniesiu Zaraz biegnę Cię odwiedzić i dowiadywać się... Martwią mnie te Twoje huśtawki nastrojów, te łzy... Myślę, że najlepiej będzie jak przestaniesz myśleć o wadze! Rób to co robiłaś do tej pory, trzymaj się limitu, a przestań wymyślać jakieś cuda, bo sobie organizm rozchwiejesz i będzie jeszcze gorzej! Przecież wiesz, że trzeba być cierpliwym (wiem, że łatwo mówić, ale jestem w podobnej sytuacji!) Na pewno widać efekty Moja droga - nikt w sobie nie ma 5 litrów wody Jestem pewna, że wmawiasz sobie tak jak ja, patrząc w lustro, że ciągle jest nie tak, ciągle można by sporo zrzucić. BŁĄD I proszę mi tu nie rezygnować!!! To żadne wyjście, a chcesz nadrobić te 5 kg, albo i więcej? DIETOWEMU ZAŁAMANIU mówimy stanowcze NIE Wiesz co? Dla mnie teraz motywacją jest podpatrywanie BARDZO zgrabnej koleżanki i mówienie sobie "o nie kur**, ja też będę tak wyglądać Prędzej czy później ale BĘDĘ Główka do góry! Dziewczyno, ja przez to rozregulowane ***** to mam ochotę w jednej minucie wszystkich pozabijać, zaraz się załamuję, bo "pewnie wpadałam", potem na aerobiku jestem szczęśliwa, bo o wszystkim zapominam, a potem lci od początku... Tak źle i tak nie dobrze :P
Co za życie No ale nikt nie mówił, że będzie łatwo (okresiku - przyjdź... :P )
Pozdrawiam!
-
milego dnia i udanego dietkowania
bo slonce dzisiaj raczej nie wyjrzy okropna ta pogoda,i gdzie ta wiosna
-
Marta,
po odstawieniu tabletek przeszly mi jak reka odjal bole glowy. Okropne bole glowy. Faktem jest, ze jest latwej przy tabletkach.. Nie trzeba sie martwic, a okres jak w zegareczku przychodzi. Jedyny problem to pamietac, zeby je jesc regularnie... Dla mnie tym plusem po odstawieniu byl wlasnie brak bolow glowy. Ginekolog, ktory mi to doradzil, powiedzial tez, ze pigulki zwiekszaja ryzyko roznych infekcji "wewnetrznych" itp... A tego napewno nie chcialam...Poza tym ja jestem mezatka, wiec jakiekolwiek wspolzycie moge sobie mniej wiecej zaplanowac, a nawet jak cos sie trafi to nic wielkiego sie nie stanie... W moim przypadku pigulki, to tylko niepotrzebne mi hormony...
A pielegniarka o @ wczoraj powiedziala, ze to moze miec zwiazek z odstawieniem pigulek, dieta czy stresem nawet. Narazie mam sie nie martwic. Choc jesli w ciagu 6 miesiecy nie dostane @ to mam przyjsc jeszcez raz. Poprostu duze zmiany zachodza w organizmie ( dieta, mniejsza ilosc hormonow itp) i musi troche zajac czasu, zeby sie to wszystko uregulowalo porzadnie... Jesli ci sie dluzej spoznia ( ja swoj ostatni powinnam byla dostac w styczniu) to moze idz do lekarza i sama zobaczysz. To wszystko jest sprawa indywidualna kazdej z nas. Tak mnie sie wydaje...
Nie martw sie jednak za duzo.. Pozdrawiam cie goraco...
-
21 dzień
No i dziewczynki od dzisiaj jestem na south beach z tym,że w połączeniu z 1000 kcal więc chya mnie stąd nie przegonicie co Potem napiszę coś więcej, ale teraz muszę ogarnąć ppokój tak w nim jest brudno ze hoho
-
21 dzień
Już jestem Martuś, jak napisałaś w moim wątku tak jak posłuchałam i zebrałam się do kupy i już jestem pełna energii do dietki i skrupulatnego liczenia kalorii teraz mam powód żeby bardziej zacząć się starać o utray zbędnego tłuszczu i kilogramów... Tak,że i Ty Martuś główka do góry i dalej kroczymy naszą drogą do szcęścia, zdrowia i spełnie nie marzeń hhahahaha,ale to zabrzmiało co Jak życzenia imieninowe :P :P :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki