Dzień dobry

Dzisiaj musiałam wcześnie wstać, bo zapowiada się bardzo aktywny dzień! Zaraz jadę na zakupy, a potem spotykam się z moim Pluszakiem. Ćwiczeń też nie zabraknie. W planie: siłownia, body ball, FBC i oczywiście sauna oraz jacuzzi. Mam nadzieję, że wieczorkiem czeka mnie dobry film w wyborowym towarzystwie, więc wybaczcie ewentualną nieobecność Czuje się jak balon, ale może to wynik zbliżającego się okresu, też tak macie? Podobno niektóre osoby przed menstruacją wręcz rzucają się na jedzenie... Ja nie zaobserwowałam tego u siebie, ale Pluszak mówi, że humorki mam jak stara baba :P Coś w tym NPM musi być!

Edyta1988 no to moja droga w ogóle nie ma się czym przejmować! Tyle ciast i nie skusiłaś się ani na kawałek?! Podziwiam Czuję, że jesteś gotowa do dietki! No te piwo to nieładnie, że wypiłaś, ale cóż - oby było go przez te parę tygodni jak najmniej. Już nie chodzi o zasadę limitu, ale to niestety są puste kalorie, do niczego nie przydatne... No właśnie, może to odruch, że kiedy widzimy słodycze to od razu mamy ochotę je zjeść. A znając sowje możliwości, nie potrafiłabym skończyć na jednym delektując się nim, tylko zjadłabym całą paczkę...

Pelax Nieeee... Tak jak piszę, jak zacznę to nie skończę! Wolę nałożyć zakaz ostateczny i w ogóle o słodyczach nie myśleć, niż pozwalać sobie na małe co nieco. Kiedy dojdę do tego etepu to będzie początek końca... Można oczywiście robić tak jak Ty, że 400 kalorii traci się na słodycze, ale mi tak samo zależ na stracie wagi co na poprawie stanu mojej skóry. Jedząc słodycze na pewno tego nie osiągnę! Gratuluję kolejnego udanego dnia!

sunshine2222 Ha, znam to bardzo dobrze! Przez parę lat miałam tak, że w każdy weekend obowiązkowo musiałam upiec np. babkę drożdżową. Wiem, że wtedy naprawdę trudno się powstrzymać - zapach unosi się w powietrzu, do kuchni nie wchodź, bo nęci Cię ładnym wyglądem, a wszyscy się w koło zajadają... Trzymaj się! Moja mama nie zgodziłaby się na niekupowanie słodyczy... Tata zaraz by krzyczał, że nie ma nic slodkiego w domu i na tym by się skończyło... Ja sobie brata odpuśicłam. Jego życie, jego brzuch - zobaczymy co będzie dalej...

Serdecznie Was dziewczyny pozdrawiam i cieszę się, że jesteśmy tutaj razem i mamy mocne postawnowienie. Ogłaszam, że jeszcze tylko: 54 dni