Hej!!!!!!!!!!!!!!!!
GDZIE TY JESTEŚ??????????????????????????????????
Wersja do druku
Hej!!!!!!!!!!!!!!!!
GDZIE TY JESTEŚ??????????????????????????????????
ERIX - nooo pisałaś u mnie a czemu do siebie nie zaglądasz????? Napisz o się z tobą działo :)
czekam :)
NOOO Erix _ nie odpuszcze tak łatwo :) i tak będę tu do ciebie zaglądać i czekać aż się wreszcie zabierzesz za swój wąteczek :)
Buziaczki
no właśnei ERIX???? Gdzie sie podziewasz?????? Kobietko, wracaj!!! Ja wróciąłm i znów zaczynam od początku....ale Ciebie mi w tym wszystkim brakuje :cry:
Hej Dziewczyny!!! :D
Odkurzam mój wątek!!! :wink: Dziękuję, że do mnie wpadałyście mimo, że zniknęłam... :roll:
Nie wpadałam, bo jakoś tak życie się szybciej zaczęło toczyć... wyjazdy-rozjazdy i całkowicie brak dietkowania, a może raczej brak kontrolowania, co jem :roll: Ale ogólnie było przez ten czas suuuper :P Byłam na trzech wyjazdach wypoczynkowych: dwóch aktywnych i jednym trochę bardziej leniwym, czyli tydzień trekkingu rowerowego (zrobione 600 km), tydzień łażenia z plecakiem po górach i tydzień nad morzem (tutaj głównie spacery po plaży brzegiem morza, czyli ten najmniej aktywny wyjazd), no i weekendy na Jurze się też trafiły. Podsumowując: ruszałam się dużo, ale też jadłam więcej przy zwiąkszonym wysiłku, to takie podsumowanie, co się działo, jak mnie nie było... oczywiście w międzyczasie normalnie praca... a lada dzień znowu studia.... :roll:
A jak wyglądam teraz po tym wszystkim? Tak jak widać na tickerku waga wskazuje 64 kg, co wcale nie jest fajne :? ale... mieszczę się w ciuchy, w których rok temu chodziłam ważąc ok. 61 kg, więc wygląda na to, że mięśni mi przybyło i dlatego waga nie spadła... narazie nadal żadnej diety, ani ograniczeń nie stosuję, ale cały czas w miarę regularnie sobie ćwiczę,dzisiaj idę na aerobik. Mam nadzieję, że lada dzień jakoś się wezmę w garść i zacznę rozsądniej jeść, bo zaczyna się okres stagnacji, ciązgłej nauki i pracy i aktywność taka jak w wakacje niedługo będzie należeć do przeszłości...
Czyli w tej chwili mój cel, to: zacząć znowu jeść rozsądnie!
Agabie Już teraz będę się zjawiać, ale pewnie nie uda mi się to bardzo często... postaram się 1-2 razy w tygodniu patrzeć, co u Was słychać :D
joannnnnn Jak miło Ciebie również widzieć! :P Zaraz popędzę na Twój wątek, żeby zobaczyć, co tam u Ciebie słychać... 8)
Papatki dziewczyny! Trzymajcie się! :D
EriX- kochana jak miło cię znowu widzieć :) :) :)
Nie wpadałam ostatnio, bo byłam cztery dni w Karpaczu a potem nadrabiałam zaległości we wsztstkim :)
Fajnie że wracasz - będzie milej :) nie ma to jak starzy znajomi :)I nareszcie ktoś mi znowu pomoże złapać motywację, bo przyznam ci szczerze - całkiem się zaniedbałam :oops: :oops: :oops: :roll: :roll:
Buziaczki
Hej! Hej! Hej! :D
Znowu mnie trochę nie było... ale jakoś leci. Ćwicze sobie w miarę regularnie, ale niestety za oknem coraz chłodniej, a przez to jeść się chce więcej... :roll: Tak sobie pomyślałam, że dla mnie okres zimowy, to trudny czas na odchudzanie, dlatego postanowiłam baaardzo malutkimi kroczkami do celu i chciałabym na początku następnego miesiąca ważyc po prostu kilogram mniej niż teraz: cel z jednej strony niewielki,a a z drugiej... wcale nie taki łatwy (dla mnie). Bo ja zwykle zimowa porą, to kilogramków nabierałam... ale może się jakoś racjonalnie uda... :) Zobaczymy :D
Agabie! Jak miło, że mnie odwiedziłaś! :P :P :P Ty mówisz, że się zaniedbałaś?! Przecież cały czas widzę, że na tickerku coraz mniej i mniej !!! Dzielna jesteś i tyle! :D Fajnie,że na wyjeździe byłaś... w Karpaczu tez kiedyś byłam i nawet chyba stamtąd zrobiliśmy sobie wycieczkę do Pragi... Pozdrawiam i zapraszam! Bo jak się rzadko wpada na swój własny wątek, to wiadomo, że mało kto go odwiedza... :? Ale tak już jest...
Papatki! :P
ERIX - gdzie ty znowu jesteś??????????????????
wracaj kobieto bo i ja wróciłam po załamaniu dietkowym :(
Czekam na ciebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hej! :D
Wracam po dłuuuugiej przerwie :roll: Kilogramy wróciły - zima dała o sobie znać, niestety. Najwyższy czas zacząć wracać do letniej formy, bo wczoraj usłyszałam od mojego m., że tak źle to jeszcze nie wyglądałam :( Cóż, szczerość czasami nie jest najprzyjemniejsza, ale niestety chyba tak właśnie jest :? Krok pierwszy - muszę zacząć rozsądnie jeść, bo ostatnio za dużo jadłam na mieście różnych śmieci... poza tym są sprzyjające warunki - od poniedziałku mam w pracy mikrofalówkę, więc nie muszę już jeść kanapek i innych "zimnych" rzeczy, żeby dotrwać do obiadu, ciepły posiłek mogę już brać ze sobą i zjadać go o normalnej porze :) To zapobiegnie "rzucaniu się" na różne kuszące przekąski na mieście.
Agabie Jak dobrze, że napisałaś w moim wątku! :D Dostałam maila z powiadomieniem i dopiero wtedy uświadomiłam sobie, jak dawno mnie tu nie było... Zaraz zerknę, co u Ciebie słychać!
To znowu ja, widzę, że narazie nikt mnie nie odwiedza :? Cóż, tak to jest jak się dawno tu nie bywało... Wczoraj rano weszłam na wagę i oniemiałam, nie myślałam, że po świętach zobaczę aż tyle... 68 kg :cry: wcześniej nigdy aż tyle nie ważyłam... a myślałam, że jak w zeszłym roku doszłam do 66,5 kg, to już jest mój max, a tu... jak ja się mogłam tak zaniedbać? :( Buuuu, zaczynam jeść normalnie, rozsądnie i z głową! Przecież już prawie lato! No i muszę tickerka zmienić... niestety nie w te stronę, co bym chciała... :?