Hej!

Właśnie pisałam u Agabie i miałam lecieć, ale zobaczyłam, że się Demagorgon wpisałaś w tym samym czasie, co ja tam pisałam, to jeszcze błyskawicznie odpisuję i zaraz zmykam. :P

Ja w świeta w ogóle nie dietkowałam, nie liczyłam kalorii... i tak jest nadal! Totalny brak motywacji do dalszego dietkowania, chociaż czuję się (poza moją wagą ) świetnie i w ogóle słoneczko świeci i jest fajnie, ale motywacja gdzieś wyparowała... No i z czasem kiepsko, zalatana jestem, weekend na uczelni, pewnie będę tu w poniedziałek, może zdążę poczytać, co tam u Was słychać, bo dawno porządnie tu nie zajrzałam Lato się zbliża, a ja na świątecznej fali jem co chcę (to znaczy zaspokajam zachcianki mojego podniebienia i diety po prostu NIE MA w tej chwili) Pozdrawiam cieplutko i życzę wszystkim miłego weekendu!!!