Pokaż wyniki od 1 do 4 z 4

Wątek: a miało być tak pięknie...:(

  1. #1
    anuluj jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie a miało być tak pięknie...:(

    witam Was dziewczyny bardzo serdecznie. to moj pierwszy post tutaj. zalogowana jestem od jakiegos czasu, ale dosc rzadko zagladalam. poczytalam teraz troche tematow i zobaczylam jak cudownie sie wzajemnie wspieracie.
    mnie w ostatnim czasie udalo sie schudnac 13 kg z 77 przed dieta(od polowy wrzesnia do swiat Bozego Narodzenia). dieta nie byla bardzo rygorystyczna, ale wreszcie udalo mi sie zbomilizowac do cwiczen. bylam cholernie szczesliwa - tylko...przyszly swieta i po nich trudno bylo wrocic do prawidlowych zwyczajow. objadalam sie ile bylo mozliwe. wiekszosc pieniedzy wydawalam na jedzenie - buleczki, ciastka, czekolady, czipsy. praktycznie tylko tym sie odzywialam i oczywiscie zupelnie zaniechalam cwiczen. efekt jest taki, ze juz 6 kg nadrobilam. znow widze te tragiczna 70 na wadze. od dzis znow zaczynam cwiczenia i diete. mam nadzieje, ze sie uda i nastepnym razem - jesli uda sie osiagnac wymarzona wage (60 lub 57 kg) nie bede juz tak glupia by to zaprzepascic.
    pozdrawiam, ania

  2. #2
    omega83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    cześć Aniu
    widzę, że mamy ten sam problem... mi tez udało się pięknie zrzucić 12 kg. nawet udało mi się utrzymać taki rezultat przez dobry rok. a potem przybyło 6 kg... z głupoty i bezmyślności - wiedząc co i w jakich ilościach należy jeść, zaczęłam się odżywiać dokładnie wbrew wszystkim regułom. nie wiem co mnie napadło. pewnie zamiłowanie do dobrego jedzenia w każdych ilościach...
    od 2 lat chodzę na aerobik 3x w tygodniu. dzięki temu przynajmniej się nie rozlewam i wyglądam nie najgorzej. ale to też mnie bardziej przeraża niż cieszy. kiedyś po prostu się sobie nie podobałam i trzymałam dietę, bo miałam cel. a teraz? staję przed lustrem i podobam się sobie. nie mam motywacji...
    chciałabym zrzucić te 6 kg i jeszcze 4, których wówczas nie zrzuciłam do wymarzonej wagi, bo chciałabym móc założyć krótką spódnicę. ale jak nie założę, to założę troszkę dłuższą... to jest straszne już sama nie wiem czy śmiać się czy płakać
    (te 69 kg na dole to ma być taka motywacja - od jakiegoś czasu na wadze jest 70 kg i ani drgnie... na szczęście nie idzie w górę...)

    lubię się taką, jaka jestem i to jest duży plus, bo łatwiej się odchudzać z pozytywnym do siebie podejściem, ale motywacji nie mam żadnej...

    pod jednym Twoim zdaniem podpisuję się obiema rękami:
    "jesli uda sie osiagnac wymarzona wage (60 lub 57 kg) nie bede juz tak glupia by to zaprzepascic"

    razem damy radę!

  3. #3
    kiniusia24 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-01-2006
    Posty
    3

    Domyślnie

    Wy mnie babeczki nie straszcie
    Ja to sie tak panicznie boje efektu jojo,że nie wiem.Obecnie jestem na 1000 kcal,zrzuciąłm juz prawie 6 kg,zostało 7.Zauwazylam już,ze jak zjem nawet teraz jakies 200 kcal dodatkowo,waga mi staje albo nawet idzie do góry!To co bedzie pózniej?Juz na zawsze porzucic ukochane chipsy i czekoladki?brrr....To po co ja zyję?
    Powiem wam w sekrecie ,ze niczego nie kocham bardziej od takiego wieczornego objadania sie przed telewizorem,hihi.Od ponad miesiaca tego nie miałam
    Zamiast tego cwiczę .Diety na pewno nie rzucę,ale mam taka cichą nadzieje,ze jeszcze kiedys od czasu do czasu będe mogła sie troszkę poobzerać...

  4. #4
    anuluj jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja tez przez ten miesiac, w czasie ktorego tylam dosc dobrze czulam sie z soba. tym bardziej, ze moj chlopak zawsze mowi, ze dziewczyna musi miec tyleczek i piersi zeby bylo sie do czego przytulac. ale od jakis 2 tygodni on zaczal bardzo dbac o siebie. ograniczyl jedzenie, codziennie cwiczy na silowni bo chce lepiej na wiosne wygladac. i przez to sie wlasnie nagle sie poczulam ze soba bardzo zle, nie moge wrecz patrzec na siebie w lustrze. wyobrazam sobie nas razem - on swietnie wygladajacy, dobrze zbudowany i przy nim ja - oblesna i gruba. nie potrafie zapanowac nad tymi myslami i to mnie dopinguje, choc zdaje sobie sprawe, ze to nie najlepszy powod, bo gnebi to mnie psychicznie. ech...

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •