czesc dziewczyny
powrocilam wreszcie po paru dniach rozpusty i musze przyznac ze czuje sie swietnie, ALE waze 60 kg. przez te dni staralam sie troche siebie poobserwowac i doszlam do wielu wnioskow. teraz stosuje diete nienazwana, juz tlumacze: bede jadla to po co bym normalnie siegala i tak np rano jak wstaje jem 2 tosty z dzemem, z ktorych nie zrezygnuje i wprowadze do mojej "diety". ogolna zasada jest zeby jesc mniej, ale nie odmawiac sobie niczego-taka wstepna faza. niestety moj tryb zycia nie pozwala na stosowanie typowej diety, no wiecie praca i wogole zycie. Poza tym jak juz gdzies wczesniej pisalam nie mozna zmienic tak radykalnie nawykow zywieniowych bez zadnych pozniejszych pokus i wogole. ja przynajmniej tak nie potrafie i nie bede tak robic, sek tkwi w tym zeby dieta nie byla dieta ale normalnym zyciem
staram sie stopniowo zmieniac nawyki zeby nie odczuc tak tego. zaczelam jesc wiecej jablek, a jak mam ochote na cos slodkiego to zapycham sie lizakiem
ogolnie odkrylam niedawno ze mam zwiekszony apetyt- a to wszystko przez tabletki antykoncepcyjne- no wiecie taki maly skutek uboczny MOZE ZNACIE JAKIES SKUTECZNE PREPARATY NA ZACHAMOWANIE TEGO???
bede sie tez rozgladac za czyms co pozwoli mi na szybsze zgubienie tluszczyku np fat burner albo cos podobnego. nie mam tego duzo wiec mam nadzieje ze pomoze.
pozdrawiam i czekam na odpowiedzi
Zakładki