Wątek: Zaczynam diete :) kto ze mną??

hejka dziewczyny
Mogę się też przyłączyc
Mam 17 latek i ok. 175cm wzrostu, te 9 kg, które mi zostały chciałabym zrzucic najpiej do maja, bo z reguły jestem bardzo niecierpliwa...
Zeby zrzucic te 9 kg stosuję dietkę 1200kcal, bo uważam, że jak na nasz wiek, to naprawdę minimum, do tego cwiczę i obowiązkowo ok. 30 minut biegania dziennie Dietkuję już (albo dopiero) od 1 marca Na razie z tylko jedną wpadką, którą odpokutowałam głodówką dnia następnego , bo mam taką zasadę, że jeżeli przekroczę limit kaloryczny, to następnego dnia jem o tyle mniej, o ile wynosiła ta "nadwyżka" staram się jednak, żeby nie było tych "nadwyżek"

Airish jeżeli Cie to jakoś podbuduje, to ja moje 1200kcal zjadłam już dziś o 6 rano, właściwie to nie wiem czemu, nawet głodna nie byłam...resztę dnia muszę wytrzymac na wodzie, ale to pestka, jestem silna i tak sobie proszę mówic

Przeczytałam cały topik przed chwilką i muszę Wam powiedziec, ze 1000kcal w naszym wieku to naprawdę bardzo mało... nasze dzienne zapotrzebowanie wynosi aż 2700kcal, więc 1000kcal to aż o 1700kcal mniej...
moze i szybko się chudnie, ale to grozi jojo i to olbrzymim, najbezpieczniej jest chudnąc 1 kg na tydzień ( ) i wcale nie jest powiedziane, że po 18 nic już nie można jeśc, wprost przeciwnie, jeżeli chodzisz spac załóżmy o 24, to kolacje powinnaś zjeśc o 21

a ja nie daje rady na zadnej diecie:/ tylko tyje z tego wszystkiego.... niedlugo juz w nic nie wejde!! dzisiaj z rana to samo:/ jakos nie umiem sie zmobilizowac i chyba jednak od jutra bede musiala sie pomeczyc na bardziej scisłej diecie... nie bede jesc albo sniadan albo obiadów :/ cos musze wymyslic i zaczac biegac bo jezdze na rowerze ale nogi mam spoko a brzuch tragiczny.... i z nim musze powalczyc przede wszystkim... proponujecie mi jakis sport na ten brzuch :>

Airish co ty takiego podjadasz? że nie dajesz rady na diecie? Ja mam chwile załamania kiedy jest coś w domu co bym chętnie zjadła - wiecie oczy by tylko jadły, choć sie wcale nie jest głodnym. Ja jak nie ma nic takiego w domu to sie trzymam. Wczoraj jednak np. rodzice kupili Pepsi - noi bach napiłam sie troche i limicik 1000 przekroczyłam o jakies 100 kalorii Grunt to nie zagladać do kuchnii

ja akurat mam problem z nogami...

ale pocieszę Cię, że brzuch schodzi pierwszy podczas diety... najgorzej właśnie z tymi nogami...

Polecam 8 minu ABS, który, jeśli jeszcze nie masz, możesz ściągnąc w dziale kultura fizyczna (topik Orzechowej), albo robic tradycyjne brzuszki...

Buciku ... jesteś pewna że jeśli chodzi sie spać o 24 to mozna jeść kolacje o 21 ja czytałam że po 18 jakiś tam organ nie pracuje tak, jak należy a dokładnie było napisane że "idzie spać" i to jedzenie, które jemy zamienia sie w tłuszcz Ja to nie wiem czy to jest prawda ale jakby nie była to to byłoby dla mnie błogosławieństwo :P chociaż już sie przyzwyczajam do niejedzenia po 18
A co do 1000kcal to częściowo masz racje ... nastolatki nie powinny jeść tak mało, ale nie zgodze sie z Tobą że później jest efekt jojo, wystarczy tylko rozsądnie jeść < czytałam że jedząc 1600 kcal dziennie waga sie utrzymuje >
Pozdrawiam =**

zapewniam Cię, że wszystkie organy pracują nawet w czasie snu, tyle że wolniej, ponieważ w czasie snu organizm ma odpoczywac kolację powinno się jadac 3 godziny przed pójściem spac i powinna byc ona lekkostrawna a najlepiej białkowa... czyli na kolacyjkę najlepiej zjeśc jogurcik

ja osobiście nie wytrzymałabym jakbym poszła spac głodna... po prostu bym oka nie zmróżyła... moja przyjaciółka, jak się odchudzała, chodziła spac ok. 1 w nocy i kolację jadła ok. 23 i schudła ok. 20kg w ok. 5 miesięcy... tak więc pora chyba nie ma aż takiego znaczenia, byle było to lekkostrawne i niezbyt obfite

nie zgodze sie z Tobą że później jest efekt jojo, wystarczy tylko rozsądnie jeść

hmmm... to czym według Ciebie jest rozsądne jedzenie
tak czy siak po diecie będziesz całe życie liczyła kalorie no żeby te 1600 utrzymac... a to już nie jest rozsądne

Hej dziewczyny! Szukałam czegoś o odchudzaniu i trafiłam na ten portal. Zarejestrowałam się i teraz piszę do Was. Chciałabym schudnać około 7kg, teraz mam 65, ale marzę o 58. Mam 170 cm wzrostu. Waga niby mieści się w zakresie, ale mam śliczne pulchne udka;> Na wakacjach szybko chudnę, bo wiadomo - sporty i nie ma czasu na jedzenie. Gdy przychodzi październik tyję w oczach Mam 20 lat, studiuję farmację. Staram się nie zaniedbywać swoich zainteresowań. Łapię się jednak na tym, że zbyt często mam wyrzuty, że nie siedzę w książkach i robię się jak reszta moiich znajomych ze studiów. Odchudzanie byłoby świetną odskocznią i może zaczęłabym myśleć więcej o sobie. Czasami przychodzą chwile załamania, jak dziś, gdy przeglądałam swoje rzeczy w szafie. Może wspólne odchudzanie i korespondencja pomogą! Pozdrawiam - aptekareczka

bo ja glupia jestem dziwczyny :/ciagle raz chudne raz tyj ale ostatnio to juz tylko tyje n9ie wiem co mam z soba zrobic.... do niedawna mialam ataki bulimiczno podobno z tym ze nie zawsze wymiotowalam a raczej wymiotowalam raz na jakis czas a zazwyczaj to sie konczylo na samym wpierdzielaniu caly dzien i to chyba wrocilo.... tak sie boje ledwo juz w spodnie wchodze:/ nienawidze swojego ciala..... boshe przepraszam ze wam tu o tym mowie ale musialam to z siebie wyrzucic jakos caly dzien orzez to mi sie popsul i mysle ciagle o swoim cielsku

Airish rówieśniczko ... nie poddawaj się. i broń się żeby nie wrócić do wymiotowania
mam tyle lat i wagi co Ty. i 2 cm mniej wzrostu. nawet obydwie z zachodniopomorskiego jesteśmy :P będe Cie wspierać. Ty mnie mam nadzieje też pozdrówka