Hej

Jesli chodzi o mnie to wróciłam po świętach z nowym zapałem i postanowieniem, że muszę mieć nad swoim jedzeniem kontrolę i już najwyższy czas skończyć z jakimś podkubywaniem i rzucaniem się na wszystko co można strawić Tak więc dalej trwam na swoich 1100 kaloriach Ja też Cię podziwiam, cholera, ja bym nie mogła się tak zmobilizować, no po prostu W klubie to mogę i z 3 godziny ćwiczyć, ale jak mam zrobić parę brzuszków w domu, to już jestem zmęczona, nie chce mi się, muszę coś innego zrobić itd. :P Tak, więc tym bardziej przyjmij moje gratulacje z okazji pozbycia się następnego kilogramka!

Pozdrawiam!