-
aga: śliczne masz dzieciaczki :) i fajnego psa :)
wiesz co... nie narzekaj tak na te wakacje ;) masz kupę wolnego, wolne święta, ferie... i Ty jeszcze marudzisz :roll:
pomyśl, że jak Twoje dzieciaki będą miły wakacje, to nie będą musiały siedzieć Bóg jeden wie gdzie, bo Ty będziesz mogła się nimi zająć!
i w ogóle moim zdaniem zawód nauczyciela to wymarzony zawód dla kobiety, widzę po mojej mamie ;)
miłego dnia! :D
-
piękne masz dzieci :D
sliczne :D :D
takie slodkie, niewinne :P hihi :D
ja tez jestem 999999 osoba tam zalogowaną :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
jesteśmy wyjątkowe ;)
hehe ;)
nooo czas leci... :roll: :roll: :roll:
ja tutaj przybyłam w maju 2006 :roll: :roll: :D :D
a! pisesek fajniusi :D
-
Hej :D
Śliczne masz pociechy, a do tego bardzo fotogeniczne :D :D :D
Miłego dnia życze :D
-
Hej Agabie :D
dolączam do hymnów pochwalnych :D prześliczne te twoje dzieciaczki :D i psiunio tez super :D
:oops: hmm, sałatki :roll: pamiętam je, nawet je sobie przepisałam wtedy, ale tyle z tym roboty ze oczywiście nie zrobiłam ani jednej. Własciwie to tylko dzemów narobiłam, i pomidory dałam do śłoików, i pomroziłam fasolkę i paprykę czerwoną i cukinie.
Wiesz, ja nie cierpię babrać sie w jakiś sałatkach , co to potem ich nikt nie chce jeść (a u nas tak jest, zawsze teściowa narobiła, a potem nikt nie jadł :? ) to po co mam sie męczyć ??
Ale fajnie ze tylle nad morzem będziesz ?? a dokładnie dokąd jedziesz ?? jakie miasto ?? bo ja prawie na 100% jade w lipcu do sopotu od 1 do 15 :D
Tak trochę głupio, bo sama z Kubą będe nocowała w pokoju (cudem udało mi sie znaleźć wolny jednoosobowy pokój :lol: ) a Adam będzie się gościl w luksusowym hotelowym pokoju :roll:
Ale już wyjąśńiam dlaczego. On jedzie na dwutygodniowe szkolenie do Sopotu, i hotel jest w cenie szkolenia. A ponieważ on chce abym ja też jechała z małym nad morze to ja będę z Kubą nocowała gdzie indziej. Taniej dużo , bo na ten hotel to by nas nie było stać. A tak przynajmiej popołudnia i wieczory spędzimy razem, ja z malym cały dzien na plaży :D
super :D
tylko że jutro dopiero sie dowiem czy na pewno pojedziemy. Bo dopiero muszą zamowic to szkolenie :roll:
Ależ bym chciała pojechac tam :D
no rozgadałam sie, ale nie chce mi sie więcej pisać, i do siebie też potem zajrzę, bo musze troszkę sobie odpocząć :P
Pozdrrawiam :D
-
Agasku - nie marudzę :) janie narzekam na swój zawód, bo robie to co chciałam robić od dziecka :) ale wolałabym system roku szkolnego taki jak np w niemczech, gdzie jest kilka przerw po dwa tygodnie. Narzekam tylko ze względów finansowych, bo tak jak pisałam niestety w sezonie letnim ceny wczasów są duzo droższe niż w innym, a ja moge tylko wtedy bo w czasie roku szkolnego nie mam możliwości wziąść urlopu. Mój mąż np w tym roku miał urlop od końca stycznia do połowy lutego, a ja.... zaraz po nim miałam ferie zimowe :( i nie mogliśmy spędzić go razem :(
Poza tym powinnaś wiedzieć z doświadczeniua, że mieć mame nauczycielke to poniekąd przekleństwo :) ten urlop jest jedynym plusem :) dla dzieci :)
Kitola bedę w okolicach Braniewa, nad Zatoka :)
Dziewczynki - serdecznie dziękuję za zachwyty :lol: :wink: faktycznie , musze przyznać że są fotogeniczni a do tego całkiem ładni :) (po mamie hihihi) oczywiście to żart. A Pyśka uwielbia pozować, zachowuje sie jak fotomodelka :)
bede potem ćwiczyc, więc może wpadne wieczorkiem sie pochwalić sukcesikiem, ale jest tak gorąco, że mi sie nie chce - ale mus to mus :)
Buziaki
-
zaliczone :) 35 dzień za mną - i nie było xle :) cakiem fajni się ćwiczyło. chyba przeszłam przez najgorsze :) wydaje mi sie, że najgorzej było przy 16/18
ale może sie myle? może najgorsze przede mna? :shock: :roll:
pa
-
eh :P
chyba gorzej być nie może... :roll: :roll: :roll: choć :P :P
sama już nie wiem :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
widzisz efekty :?: 8) 8) 8) 8) 8)
a Ty czego uczysz w skzole? i w jakiej(chodzi mi o stopień)???
buziole :D
-
jasne, ze najgorsze za Tobą! dla mnie zawsze najgorsza jest pierwsza połowa, potem podtrzymuje mnie na duchu fakt, że już pójdzie z górki ;)
bo ja wiem czy mama nauczycielka to przekleństwo :roll:
pod jakim względem? jeżeli chodzi się do szkoły, w której pracuje mama, to może, ale ja tego nie doświadczyłam (bo mama uczy angielskiego na uczelni)
miłego popołudnia :*
-
Agasku - wobec tego nie wiesz co to mama nauczycielka :) uczelnia to coś zupelnie innego niż szkoła :) inne zasady i inny plan zajęć no i atmosfera też inna :) tam cie nikt nie rozlicza z osiągnięć uczniów :) bo student ma si.ę uczyć sam, a wykładowca tylko wykłada :)
Moja mama była nauczycielką i całe szczęście w nieszczęściu, że mnie nie uczyła :) ale pamiętam ją na popołudniach przy klasówkach, zadaniach itp itp no i to co najgorsze..... kompletna cisza w domu. Nie wolno nam było puszczać głośno tv czy magnetofonu - teraz ją rozumiem :) decybele podczas przerw w szkole potrafią ogłuszyc :) sama kiedy wracam do domu to pragnę tylko ciszy :) kiedyś odpoczywałam przy muzyce - teraz przy ciszy :) natomiast moja córka uprzejmie donosi swoim babciom że mama nie chodzi z nią na spacery, bo ciągle siedzi przy zeszytach i komputerze :( przykre, ale pracować trzeba i kiedyś te sprawdziany musze sprawdzać i lekcje przygotowywać :(
Ale ja zawsze chcialam uczyć, więc czuję się osobą spełnioną zawodowo (choć niedocenianą finansowo :twisted: ) i lubię swoich uczniów :)
Jenny - jestem osóbką z dwoma fakultetami :) matematyka i informatyka :)
w tej chwili uczę matmy w gimnazjum :) Fajna sprawa :) tylko ta końcówka roku :twisted: :twisted: zawsze jest takie okropne zamieszanie, że człowiek pada na twarz :( psychicznie już mam dość :( a przede mną wakacje :) muszę przygotowac zmiany w planach wynikowych i nowe testy dla moich trzecioklasistów :) ktoś mądry wprowadził zmianę w podstawie programowej, więc trzeba całą dokumentachę wymieniać :( - a musze to mieć gotowe na koniec sierpnia :( no i musze przygoyowac zadania na poprawki itd... ale co tam :)
kurcze ale sie rozgadałam :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: sorka :)
dziś dzień 36.. znowu mi sie nie chce ale znowu pewnie poćwicze :)
Jenny - efekty widze i szczerze powiem że sie aż zdziwiłam bo wcześniej nie zauważałam :) jak zaczynałam to kazałam się mężowi obfotografować i teraz mam porównanie :) coś spadło :) nie tyle ile bym chciała ale jest znacznie lepiej :) mój mąż mówi, ze za kolejne 6 tygodni już brzucha nie będzie :)
szkoda, że tak óźno sie zabrałam za tego weidera :( ale jak to mówią " lepiej późno niż wcale"
Buzaiczki
-
oj nie marudź, że szkoda, że nie wcześniej ;) :D :D :D :P
ale masz rację, ze lepiej póxno niż wcale :D
a zastanwiałaś się co po W. :?: :?: :?:
bo ja tak się zastanwaiam, co dalej. Czy powtarzać go, z tym, ze co dwa dni. Albo zatrzymac się na np 3serie po 14powt. :P sama nei wiem :roll:
bo nei chce zaprzepaśić :roll:
a jak Ci się uczy w gimnazjum :?: :twisted: jaka młodzież :?: :twisted: :wink:
aż taka okropna :?: :twisted: :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: