-
uf - co za tydzień
rozłożyłam się na grypę jakąś maksymalnie
nigdzie z domu nie wychodziłam, objadałam się kanapkami i piłam litry herbaty z cytryną, oczywiście słodzonej
chlip chlip chlip. Na wagę nawet nie chcę patrzeć, bo na pewno jest dużo więcej niż było...
No i nie byłam na spotkaniu Weight Watchers, nie kupiłam tego programu eh, szkoda gadać - w tym tygodniu już muszę KONIECZNIE isć... bo sama w życiu się nie przypilnuję :/
-
spokojnie dasz rade
poczatki sa zawsze najtrudniejsze...chociaz ja mam na odwrot jak jestem chora to nie moge patrzec na jedzenie.... ja tez dopiero zaczelam kilka dni temu...ciekawe kiedy spadnie pierwszy kilogram
-
no tak raz się trzymam raz nie. oczywiście na spotkanie nie poszłam. staram się na razie w domu odchudzać grzecznie. Nie jem po 19, zamiast chleba jem sałatę
nawet działa ale jestem głodna
i strasznie mi brakuje słodyczy więc się dziś rano rzuciłam jak głupia na pączka i potem miałam wyrzuty sumienia, ehhhhhhhhhhh
-
trzymaj siE!!
mi jest tak samo ciezko..uwielbiam slodycze
ale trzymam sie twardo..od poniedzialku 
tzn w poniedzialek ograniczalam jedzenie a od wtorku rygorystyczna dieta na oczyszczenie 

bedzie dobrze!!;*;*;*
i znam to samo mam w domu..;/ mja rodzina (mama, babcia itd.) ciagle mi sadzą ze musze sie za siebie wziasc...ze jestem gruuba i slysze to ciagle;| az mi sie czasem odechciewa wracac do domu (na studiach jestem
);| bo tam mnie drażnią a nie motywują, a tu chlopak mi tym bradziej nie pomaga ciagle gadajac ze kocha mnie taka jaka jestem
ahh to zycie jest dziwne
ALE teraz itak mam moocna motywacje...NIE CHCE MIEC JUZ TEGO BRZUCHALA i nie bede go miec!!;[
Razem bedzie nam latwiej
Pozdrowionka;*;*;*
-
Acha..tym bardziej ze mamy podobny CEL widze
obydwie 74 do 59

pozdrowionka i bede do Ciebie wpadac
);*;*;*;*;**;*
3mkaj sie;*;*
-
Acha..tym bardziej ze mamy podobny CEL widze
obydwie 74 do 59

pozdrowionka i bede do Ciebie wpadac
);*;*;*;*;**;*
3mkaj sie;*;*
-
-
u mnie po świętach oczywiście skoczyyyyyło! :/// I zgadzam się z Tobą aNiOolEcEk - ja też najbardziej i w pierwszej kolejności chcę się brzuchelca pozbyć! Boszzz, pamietam jak się zawsze jeszcze w liceum chwaliłam talią i brzuchem, co to sie porobiło ?? 
W każdym razie jeszcze nie mogę dojść do siebie po wielkanocnym obżarstwie - 6 godzin przy stole ciurkiem!!!
))) I po tych wszystkich ciastach teraz cały czas mnie na słodycze goni
uf uf
no nic, nie mogę się załamywać. Kupiłam świeże baterie do wagi i od poniedziałku znowu popróbuję
-
Uf uf - raz lepiej raz gorzej. waga uparcie nie chce iśc w dół, ale też trzeba uczciwie przyznać, że jej zbytnio nie pomagam. Kupiłam krem Avonu wyszczuplający i liczę na cud... taaaaa
A przede mną majowy weekend i szalone grillowanie - RAUTUNKU!
-
wiem że to wredne że pada, ale dla mnie to nawet nie najgorzej
z działencji nici, siedzę w domu i opracowuję szczegółowy plan odchudzania. Zapisuję od dziś wszystko co jadłam. Pod koniec każdego dnia będę robić podsumowanie i zobaczymy, ile rzeczywiście jem. Bo ciągle mi się wydaje, że jem mało i nie wiem z czego potem tyję :/// W sumie to zapisywanie ściągnęłam nieco z programu Weight waczerów ale co tam
ważne żeby skutek jakiś miało.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki