Wątek: Zapychacze

odgrzebałam kolejny stary fajny wątek...

co dla was jest najlepszym zapychaczem? no właśnie? czy jeśli macie ochotę na podjadanie, oddajecie się pokusie czy dzielnie walczycie?

ja ostatnio byłam niegrzeczna, ale z tego, co pamiętam, to świetnie działa picie dużej ilości wody [np. litr jednorazowo], żucie OWOCOWEJ [ni miętowej] gumy...

Ja ostatnio zapycham się rodzynkami a poza tym to orbitka owocowa różowa no i herbatka czerwona o smaku jabłko z cynamonem

Na mnie działa herbata. Wsio jedno, czerwona, zielona, owocowa, ziołowa. Jak mi się tak ciepło i błogo zrobi, przestaję myśleć o jedzeniu.
A jak nie podziała? Wafel ryżowy podziała

Zamieszczone przez maggieuk

Wafel ryżowy podziała

muszę cyba sobie kupic te wafle, bo dawno nie jadłam.

aha, jeszcze - kawa!!! ale to jest dobre jedynie 2 razy dziennie, bo więcej to już chyba przesada...piję sobie między posiłkami kawkę z mlekiem i głód mija

Jak dla mnie zdecydowanie kawa z mlekiem. Mlekiem oczywiście 0% bo pije ją wiadrami
Pozdrawiam...

ja nie piję mleka 0 %, bo to według mnie bez sensu, żeby wapń i wit D sięwchłaniały, potrzeba odrobiny tłuszczu. no i kawa z mlekiem 2 % smakuje jak ze śmietanką

Mleko inne niż 0% niestety sprawia, że brzuch mi się zmienia w wielgachny balon. To jakieś pozostałości po dziecinnych chorobach Nie chodzi tu o kalorie.. I jeszcze mi się przypomniało. Ogórki konserwowe są dla mnie świetnymi zapychaczami.
Pozdrawiam

Moje zapychacze to bulionik z kostki wypity zamiast herbaty, choć sama herbata również :P
ogórasy kiszone i zwykłe. No i z trochę "większych" rzeczy to zupka warzywna z mrożonki
a do podgryzania, jak ręce świerzbią, to rzodkiewki

Kawa - tak, ale tylko czarna. Najlepiej espresso, które, choć małe objętościowo, jest tak mocne, że żołądek na chwilę zapomina o głodzie

witaj w klubie mam tak samo, a jeszcze jak mam okres to juz komplenta masakra .. trzeba sie zawziasc. Mam nadzieje ze mi sie uda ..bo juz nie moge na siebie patrzec=/=((