witam u mnie dzionek minął wyjątkowo w wielkim pośpiechu.Po pracy wybrałam się z synem na część zakupów przedświątecznych, jestem umordowana , zaparzyłam sobie miętową herbatkę i zrelaksuję sie odrobinkę.później poćwiczę uszykuję obiadek na następny dzień i rano znów do pracy.Niestety dni przed Świętami bardzo szybciutko mijają ale ja lubię Świeta zjeżdża się rodzinka i jest wesoło.
Staram się dopracować menu świąteczne i nastawić się duchowo.
Niestety jest coś do czego muszę się przyznać dzisiaj dopadła mnie pokusa i zjadłam z synem pół paczki paluszków.
Za to chyba dam sobie w kość ćwiczonkami.
Pozdrawaim trzymam za nas kciuki-- do zobaczenia