Po prostu nie świruj i nie objadaj się....

A przyjeżdżanie z własnym chlebem jest ciut nieeleganckie, nie uważasz?

Zjedz jedną kanapkę ze zwykłym, jednego ziemniaka do obiadu, pół kotleta i grzecznie podziękuj a potem zabierz ukochanego na dłuuuuugi spacer...

Albo zaproponuj mu inne ćwiczenia...Nie muszę chyba tłumaczyć jakie.

Dziewczyny! Nie absorbujmy swoją dietą całego otoczenia!