-
Mówie Ci, wypisz sobie argumenty, wydrukuj ideały swoje. To naprawde pomaga. Dziękuje za komentarz w moim "pamiętniku odchudzania". Wiem, ja tez nie lubie ekspedientek Z gory na dół zmierzą... chce być szczupła, żeby wszystko na mnie wchodziło! Zobaczysz, będziemy jeszcze super laski. Dodaje Cię do ulubionych i będe Ciebie od czasu do czasu odwiedzać.
-
Cześć dziewczyny, trochę zaniedbałam swój wącik, ale mam usprawiedliwienie : szkoła, miałam zjazd, dość stresujący, ponieważ musiałam oddać rozdział pracy mgr, ale na szczęście spodobał się promotorowi, stwierdził nawet że jest dość ciekawy hehe, ufffff, ulga, normalnie kamień spadł mi z serca.
Tycitakataka super bardzo dziękuję że dodałaś mnie do ulubionych i naprawdę zapraszam do mnie częściej, razem nam się uda i masz rację niedługo będziemy super laski,
Witam ciebie Kurcacku dziękuję za kopniaka jak ty będziesz potrzebowała to również możesz na mnie liczyć wkońcu trzeba trzymac się razem. Trzymam za ciebie kciuki, no i koniecznie zdaj raport z tego jak ci idzie i jaką dietkę stosujesz Pozdrowionka
A teraz znikam lece na spacerek z psem. Widzisz Beatko słucham się ciebie hihihi. Buziaje dla wszystkich.
-
No zaniedbałas troszke, wpisuj się tu chociaż raz dziennie bo tesknimy
-
Hahahaha Pestka no mojej promotorce moja oddana część pracy zdecydnowanie się nie podobała, aż czerowono jest od popawek i uwag. : >
-
Hahahaha Pestka no mojej promotorce moja oddana część pracy zdecydnowanie się nie podobała, aż czerowono jest od popawek i uwag. : > A teraz zamiast pisać to co dziecko robi??? no co???? siedzi sobie na forum o odchudzniau :>
-
Witaj Pestko!
Mysle, ze fakt, iz jestes zabiegana pomoze Ci w Twojej diecie. Nie ma sie wtedy za duzo czasu na myslenie o jedzeniu. Ale oczywiscie jest minus: mozna sie zlamac i siegnac szybko po jakies latwe jedzonko typu baton (tfu tfu!) ja Ci tego nie zycze i na dobry poczatek
masz mocnegooo kopniaka w tylek ode mnie
hehe a ostatnio cwicze wykopy wiec niezle dostalas
Uwierz, poczatki diety sa najtrudniejsze, jesli wytrzymasz i zobaczysz pierwsze efekty - to dalej pojdzie latwiej, przyzwyczaisz sie z czasem do skromniejszego jedzenia.
co do akcji ze spodnica zachowalas sie BOSKO !!! z tym kierownikiem haha BOSKO!!!
powodzenia!
mer.
-
Ciekawe jak idzie Ci dietka;>
Ja właśnie biore się za ćwiczenia, potem troche tanca i może spacerek z psem.
Oj, ale mi się na skakance nigdy nie chce skakać ale skacze.. wytrwam.
Zauważyłam, ze kiedyś 300 skoków (robie mało, ale tyle mi starczy) musiałam dzielić na 3 nawet 4 cześci a teraz skacze to za jednym razem, ewentualnie z 20 sekundową przerwą na łyk wody i głęboki oddech
-
oj mialam zle mysli, oj feeeeeeee! :P Mialam ochote, ze tak powiem piepszyc wszystko i zjesc ciasto i buleczke z serem, szynka i ketchupem. Ale! chrupie marcheweczke na drugie sniadanko - mniamusna, taka slodziutka Wiec poprosze o kopniaka zeby mnie juz takie mysli nie nachodzily :P
A stosuje dietke 1000-1200 kcal. Ćwicze 1-1,5h dziennie, więc chyba starcza Oraz uważam żebym nie łączyć weglowodanow z białkiem - choc nie zawsze wychodzi :P
Pesteczko zycze wytrwalosci, bo tylko tak mozna sie zmierzyc z naszym ukochanym - zabić go! - tłuszczykiem :P
-
Jestem, jestem, zrobiłam sobie przerwę w pisaniu pracy i zaglądam tu Tycitakataka też mi za wami tęskno no ale kurcze musze wkońcu te pracę skończyć i wiesz co chyba kurcze jutro już skończę. Hurra hurra hurra, . Dietki narazie sie trzymam, mówię narazie, żeby nie zapeszyć i wiesz co wygrałam nawet z czekoladą, wczoraj przyjechała koleżanka i przywiozła takie pyszniutkie czekoladki, ale spoko spoko, w myśl zasady, że trzeba być twardym a nie "miętkim" powstrzymałam sie heheh, chociaż łatwo nie było, ale uffffff udało się. Na skakance też mi sie nie chce skakać, dlatego zwlekałam z tym jak tylko się da, ale wczoraj ją odkurzyłam i pobrykałam trochę tak na dobry początek, chociaż skakanka to nie jest to co pestki lubią najbardziej hehehe.
Mercedes22 witam w moich skromnych progach i dzięki za kopniaka, musze powiedzieć że ten wykop to masz niezły, bo kurcze ledwo na czterech literach siedzę hehe ale to bardzo dobrze, zapamiętam sobie na długo hehe. Musze powiedziec, że te pierwsze dni są naprawde cieżkie, ale staram sie nie poddać, chociaz z kazdej strony czai się pokusa, nie wiem jak to się dzieje, ale jak idę ulicą, to widzę ludzi, którzy ciągle coś wcinają, a to batonika, a to jakąś bułę, a najbardziej nie mogę ścierpieć tych z lodami, och jak ja kocham lody, zwłaszcza śmietankowe mniam mniam, ale dobra dość tych marzeń trzeba sie wziąść w garść. No w pracy też nie mam lekko, koleżanki ostatnio mają fazę na ciastkowanie więc ciągle chodzą z tymi ciachami i częstują, mówię ci "droga przez mękę" hehe, ale dam radę wkońcu jak nie ja to kto?? hehehe.
Anczyskovelzimna Nie martw się, napewno dasz rade z tą pracą mgr i nie przejmuj sie że teraz nie piszesz tylko na forum siedzisz, każdy ma to samo, woli robić 1500 innych rzeczy zamiast tej co akurat powinien, no może nie każdy, ale napewno ja hehe. Teraz to już strach mi w oczy zagląda, bo tak właściwie to niedługo obrona (przewidziana na koniec czerwca) a tu trzeba zdac całą pracę (na sczęście już kończę) i przygotować sie jeszcze do dwóch egzaminów aaaaaaaaa pomocy!!!! jak ja sie dałam w to wrobić hehehee, przez 5 lat stódiów jakoś wogóle sie nie myślało o tej magisterce, no ale cóż zaczęło sie to trzeba skończyć. A za ciebie trzymam mocno kciuki, jakby co to wal jak w dym.
Kurcacku ty mój kochany no no no no nie ładnie, no kto to słyszał żeby takie brzydkie myśli cię nachodziły hehe wpisuję naganę do akt hehe, no i oczywiście KOPNIAK!!! a masz !!! Trzeba cie do porządku przywołać wiec przywołuję. A wytrwałość, no masz rację kurcze inaczej sie nie da tego tłuszczyka pozbyć, no chyba że pójdę do programu "Chcę być piękna" i mi go odessają, hehe, ale co tam, trzeba się potrudzić, bez wysiłku nie ma żadnych reultatów. Trzymaj sie złociutka i odganiaj te brzydkie myśli daleko daleko za siedem gór i siedem mórz a jak dasz rade to jeszcze dalej.
Pozdrowionka i buziaje dla wszystkich, lecę na spacer z psem, bo nawet trochę słonka sie pokazało, no to narazicho
-
Wiecie co?? życie jest niesprawiedliwe, człowiek jest na diecie, a rodzinka urządza sobie grilla. Nie chodzi o to ze nie mogą, przecież oni się nie odchudzają, ale noermalnie chyba nie wytrzymam, poprostu musze skosztować karkóweczki, albo kiełbaski, albo szszłyczka. JESTEM SŁABAAAAA, POMOCYYYYY, zaczynają mnie nachodzić złe myśli, takie złe że szok, mowie wam niedobra jestem, buuuuuuuuuu ...... Wsparcie proszę, "Houston mamy problem"
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki