ja wolałabym oficjalnie nie odmawiać sobie chleba bo wtedy głupieje i strasznie mnie ciagnie do niego.
Jedząc śniadanie nie miałam w planach diety, tzn, zawsze ją mam, ale zawsze nie wychodzi, ale akurat wynoszę starą wagę i postanowiłam na niej stanąć, a tam prawie 80kg!!! dokładna to ona nie była, no ale bez przesady!!!
wystraszyłam sie, bo wracam do dawnych 84kg - tak byc nie moze!!!!