Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 16

Wątek: Czy znajdzie się dobra dusza i wesprze mnie moralnie?

  1. #1
    magwiz jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Czy znajdzie się dobra dusza i wesprze mnie moralnie?

    Odchudznie rozpoczęłam już czas jakiś. Skutki nawet i były. Owszem. Schudłam całe 5kg.Ale od kilku tygodni zupełnie, ale to zupełnie nic (w tym i odchudzać) mi się nie chce Czy znajdzie się dobra dusza i wesprze mnie moralnie w odchudzaniu i gubieniu pozostałych zbędnych kilogramów?

  2. #2
    mada88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Czy znajdzie się dobra dusza i wesprze mnie moralnie?

    Pewnie!
    Ile masz lat i na jakiej diecie jesteś?
    Zrobiłaś już ładny wstęp ...


    Cytat Zamieszczone przez magwiz
    Ale od kilku tygodni zupełnie, ale to zupełnie nic (w tym i odchudzać) mi się nie chce
    ale jeśli Tobie się nie będzie chciało to nikt Ci nie pomoże...
    my możemy Cię jedynie wspierać.
    Powodzenia w szukaniu motywacji

  3. #3
    sisi25 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    to dosyć dziwne bo u mnie "apetyt rośnie w miare jedzenia" tzn ze każdy zgubiony kilogram motywuje mnie do dalszej pracy nad sobą

    Pozdrawiam

  4. #4
    Daria17latek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie


    Ja też tak mam. Każdy kilogram mniej daje mi siłę do dalszej walki. I mam nadzieję, że dotrwam ...
    Wam też tego życzę. Nie poddamy się i schudniemy raz na zawsze !

  5. #5
    grubaga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja zaczynam i nie poddam się. Od dziś odchudzam się na poważnie.
    Pozdrawiam, trzymaj się cieplutko. razem wytrzymamy!

  6. #6
    magwiz jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mam 22 lata i małe 162cm wzrostu (Ile bym dała za parę centymetrów więcej. Szkoda, że nie można wymienić nadmiaru z talii i bioder na wzrost), a moja dieta (dopóki się nie podłamałam) ograniczała się do rzucenia słodkości i bardzo tłustych rzeczy. Fakt faktem ćwiczyłam dość intensywnie 2 razy w tygodniu (oj wycisk był niezły, ale skuteczny).

    Właściwie to ważyłam już 65 kg (byl nawet krótki moment, że waga łaskawie wskazała 64,8kg), ale po m.in. majowych grilach, które zafundowała rodzinka, odbiłam 3kg wzwyż.

    Widząc jednak, że mam tak duże wsparcie moralne z waszej strony, postanowiłam się nie dać i całą siłą swojej silnej słabej woli pociągnąć to co zaczełam w zeszły roku!!!

  7. #7
    magwiz jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No, w końcu nowu ruszyło. A już myślałam, że będę potrzebować więcej cierpliwości zanim waga zacznie spadać.
    Małe 200 gramów, ale jak cieszy

  8. #8
    Awatar czarnaZuza
    czarnaZuza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-07-2005
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    23

    Domyślnie

    No prosze, ja sie odchudzam juz 2 lta i milam w tym kilkumiesieczny zastoj, brak cwiczen przez rok, zniechecenie do diety ALE.... nie przerwalam diety w ogole. Tak sie przyzwyczailam, ze nawet ak sobie niby folgowalam, to ciagle sie pilnowalam, tak wiec najwiecej mi skoczylo z 59 do 63 kilo, ale nie od razu, tylko 59 potem 61 i z 61 na 63 a teraz spada na 61 hehehe. Dasz sobie rade skoro ja sobie daje, czasem juz sie nie chce, ale po pewnym czasie wejdzie Ci to w krew
    Znajdz sobie super motywacje, ja sobie teraz znalazlam nowa i walcze o te moje wymarzone 55 kilo

    Mój Tygrysek na szlaku diety

  9. #9
    anitka87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja od dziś zaczynam odchudzanie Będzie dobrze. Tobie się też uda

  10. #10
    grubaga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    A ja wcozraj miałam napad jedzenia wieczorem, zupa, kanapka z pasztetetm razy cztery. Matko, nie mogłam się pochamować. A teraz jestem zła na siebie, bo miałam się odchudzać. kiedyś to nie było trudne, a teraz? teraz mam straszne napady głodu wieczorem. normalnie nie mogę! Pomóżcie... Co robić, zeby tego napadu nie mieć wieczorem???
    Proszę o pomoc. Będę wdzięczna za porady

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •