-
ja też poradzę sobie sama, wystarczy, że schudnę, w moim wypadku alkurat to wystarczy...
asioolek, dla mnie pójście do liceum było "nowym etapem w życiu", tyle, że takim samym jak poprzednie. zmiany trza zacząc od razu
-
Bucik, ja też mam nadzieję, ze samo schudnięcie wystarczy. Od środy ostro zaczynam Ale wiem, że będzie trudno-to nie jest tylko kwestia wyglądu,ale też psychiki. Moim celem jest 56kg, ale nawet kiedy to osiągnę, nie będę z siebie w pełni zadowolona. Nigdy nie będę miała perfekcyjnego ciała,zawsze znajdą się powody do niezadowolenia. Tylko trzeba przestaćsię tym przejmować-i to jest mój drugi cel, trudniejszy do osiągnięcia niż te 11kg w dół. Podobno pozytywne myślenie to podstawa. A gdy go brak, zaczynają się poważne problemy.. Ale damy radę
-
myślenie ma moc. Trywialnie brzmiące zdanie i zalatuje truizmeme, ale to fakt. Bucik, to trochę bez sensu, że opierasz swoją samoocenę na wadze. Mój boże, kilogramy jak zmarszczki i siwe włosy: natury nie przeszkoczysz. A negatywne myslenie tak. Zdajesz sobie sprawę z tego, że tym, jak myślisz o sobie i o świecie kształtujesz swoje życie? Naprawdę. Bo świat nie jest "jakiś sam w sobie". Świat to jest nasz OSOBISTY obraz, który tworzymy sami w swoich łebkach. Jest coś takiego jak intersubiektywizm, co daje pozory obiektywnego oglądu rzeczywistości, a polega na fizycznych możliwościach pomiaru różnych zjawisk. Ale w istocie, skąd wiesz, jak te pomiary odczytują inni ludzie? Może to tylko złudzenie, że tak jak Ty? Skąd wiesz, że okular mikroskopu nie kłamie? Skąd wiesz, że to co Ty widzisz jako czerwony, dla innych nie jest żółte? I nie dowiesz się tego nigdy, bo nigdy nie widziałaś inaczej?
Buciku, potrzebujesz porządnego kopa w hmm motywacyjnego ;) Jak Indianie, którzy nie widzieli statków Kolumba, bo tak dalece nie mieściły się w ich wyobrażeniu o swiecie. Nie widzieli ich, dopóki mądry szaman nie powiedział im, że nadpływają wielkie skrzydlate smoki i mu uwierzyli. Uwierz w siebie, Buciku. Jeśli sama dla siebie nie będziesz szamanem, to kto nim będzie?
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
k.
-
fajne wywody
dzięki, że miałaś ochote coś pocieszającego skrobnąc
tylko ja nie wiem jak się nim stac, ale nie mówie, że nie spróbuje, chce spróbowac, ale nic nie poradze na to, ze moim modi życia jest schudnąc
-
bucik obawiam sie ze gdy juz schudniesz to i tak znajdziesz w sobie cos co Ci sie nie bedzie podobac, gdy to zlikwidujesz, to znowu cos innego sie pojawi, i tak w kołko. Dlatego naprawde postaraj sie zmienic to myslenie, ze jak schudniesz to bedziesz lepsza Ja wiem ze to trudne, ale wierze w Ciebie Buziaczki:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki