Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 34

Wątek: ŹLE MI:(

  1. #21
    Guest

    Domyślnie

    Nie wiem w jaki sposob schudne, skoro potrafilam dzisiaj zjesc CALA CZEKOLADE. Nie usprawiedliwia mnie nic.

  2. #22
    Awatar maadzia
    maadzia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-02-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    101

    Domyślnie


  3. #23
    Angelique jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    neuro kobietko, nie doluj sie tak. czy moge sie spytac od jak dawna sie odchudzasz?
    ja zaczelam w styczniu. 4 miesiace zajelo mi zrzucenie 12 kilogramow.
    nie narzucaj sobie restrykcji, bo to cie tylko zdoluje (chyba kazda z nas przez to przeszla)
    po mnie tez duzo czasu nie bylo widac (po zrzuceniu 7 kilo dalej wygladalam, jak to powiedzieli, jak "krolewna fiona"no a le ja sie nie poddalam, i jak mnie kumpela zobaczyla po miesiacu to nie mogla sie nadziwic, ze tak schudlam (chociaz po tym miesiacu nie schudlam duzo, a raczej cialko zaczelo sie bardziej ksztaltowac)
    ja potrzebowalam duzo cierpliwosci, potu i lez, zeby dojsc do tego, gdzie teraz jestem ,a jeszcze kawalek przedemna.
    a co do czekolady - mialam 2 tygodnie w kwietniu, gdzie zylam na SAMYCH slodyczach. nic innego nie jadlam - ciastka, czekolady, wafelki, lody, zelki i tak 2 tygodnie
    no mam nadzieje, ze cie troszeczke pocieszylam.i ze ten watek, nie upadnie jak kazdy na ktorym sie odzywam (albo jestem feralna, albo tak ochydnie wygladam na tym avatarze :P )
    a co do wymiarow:
    biust - 95 bylo 110
    talia-71 bylo 92
    biodra - 93 bylo 107

  4. #24
    Awatar pgosia
    pgosia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-05-2006
    Mieszka w
    Opole
    Posty
    136

    Domyślnie

    Angelique, widzisz, napisałaś posta o dwudziestej i nikt już później nic nie napisał :P Na szczęście pojawiłam się JA i dodam swoje 3 grosze.
    Po pierwsze, neuro, dobrze ci dziewczyny mówią: nie dołuj się tak (wiem, łatwo mówić) bo nastawienie typu "bo po co, bo na co, bo i tak nie dam razy i jestem beznadziejna" to chyba najgorsze co może być. Pewnie sama dobrze zdajesz sobie sprawę, że raczej cie takie myślenie nie mobilizuje :> Nejlepiej powiedzieć sobie coś w rodzaju - jestem super rewelacyjna dziewucha, schudnę, bo tak chcę i mam gdzieć czy inni to widzą bo najważniejsze że ja wiem swoje. I nie słucham głupich tekstów koleżanek - i tym sposobem gładko przechodzimy do "po drugie", które brzmi: nie słuchaj głupich tekstów koleżanek :p bo to chyba nie dla nich się odchudzasz? :]
    Po trzecie - 1400 czy nawet 1800 kcal to nie jest jeszcze straszna tragedia. Ja jak się rzucę to z dobre 5 tys mogę w ciągu dnia wchłonąć (z tym że raczej staram się unikać takich humorków) :> Są nawet jakies diety 1500 i podobno jacyś ludzie na nich chudną (z tym że ja tam bym akurat uważała :p). Zjadłaś więcej - trudno, jutro jest nowy dzień jutro jesz swoje 1200. Bo wiadomo, że zawsze warto trzymać się ustalonego limitu (i to
    się staraj robić) ale nie wiem, czy w ogóle jest ktoś kto nigdy, przenigdy nie popęłnił jakiegoś grzeszku :] Z resztą sama piszesz, że prawie zawsze wszystko spalasz, a o to przecież chodzi (tylko rezultat może być nieco wolniejszy, ale z odchudzaniem to jest tak, że im szybciej, tym gorzej i mniej zdrowo) -
    - czyli po czwarte. Nie możesz być nieciepliwa, bo się zniechęcisz i nic ci nie wyjdzie. Proszę: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] tutaj główny bohater (już po zażyciu :p) jest doskonałym przykładem jak należy podchodzić do odchudzania :P
    Więc moja droga, troszke więcej wiary w siebie przede wszystkim Ci życzę i optymizmu i oczywiście na koniec rezultatów :>
    damy radę! :>

    (przerost formy nad treścią mode on, gomme :p)



    がんばれ!

  5. #25
    Ysale jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Mieszka w
    łódź
    Posty
    0

    Domyślnie

    Na dobranoc jeszcze ja napiszę
    pgosia napisała bardzo duzo mądrych rzeczy. Ja tez mam złe dni i zdarza mi sie pochłonąc tyle różnych okropnosci ze później żałuje, ale zaraz sobie mówie, ze jutro juz bedzie 1000kacl i już.Przeciez nie mozemy sie katować tak cały czas (to nie usprawiedliwienie moich małych grzeszków)
    Ja od poniedziałku nie jem słodyczy i dziś jest czwartek- jak dotąd wytrwałam. w niedziele wieczorem powiedziałm sobie, ze to tylko na tydzień, bo perspektywa miesiąca bez słodyczy mnie przerazała.I musze wam powiedzieć ze to bardzo pomaga. A w poniedziałek bedzie mała nagroda może jakis batonik? Albo wytrwam kolejny tydzień, ale nad tym jeszcze sie nie zastanawiam
    Angelique jestem pod duzym wrażenie twojego sukcesu.Osiągnęłas na prawde duzo I również mam nadzieję ze ten watek nie upadnie.
    Pozdrawiam was bardzo serdecznie

  6. #26
    Guest

    Domyślnie

    Wczoraj zaraz pobieglam na aerobik i tam dalam z siebie wszystko. Na kolacje byla butla wody mineralnej, dzisiaj na sniadanie solidna porcja warzyw. Moje postanowienie na przyszly tydzien: zero slodyczy. Jak najdzie mnie ochota pomysle o wczorajszym dniu i ze wstydem reka sama sie cofnie (przynajmniej mam taka nadzieje
    Musze zmienic w sobie sposob myslenia, musze uwierzyc w siebie. Przez pierwsze dwa tygodnie o slodyczach przeciez nawet nie pomyslalam! Slodycze i pizza - to jest to co czasami ma nade mna przewage. Bo poza tym bezproblemowo zrezygnowalam z pieczywa, a i dieta warzywna mi odpowiada.
    Dziekuje dziewczyny za wsparcie, naprawde duuuuuuzo mi to daje.

    Widzac ile wy zrzucilyscie kilogramow wierze, ze i mnie to sie uda

  7. #27
    Pynio1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie CHCę SCHUDNąć

    Cześć , jestem nowa w tym zespole ,ale chcę Ci powiedzieć , że schudnąć jest fajnie - masz
    motywację , energię ,zamierzony cel i wreszcie chudniesz ,ale co to ? ty schudłaś 10 kg a nikt tego nie widzi , wściekasz się i chcesz im pokazać ,że naprawdę schudłaś , a tu jak na złość
    waga stoi w miejscu i ani drgnie przez następne dwa miesiące i co w tym przypadku ? Jeść znowu mniej, bardziej intensywnie ćwiczyć czy dać sobie spokój ? ,ale w końcu myślisz : Odchudzałam się przez pół roku i szkoda tego wszystkiego zaprzepaścić i robisz to wszystko co do tej pory a ta waga ani drgnie ???? Czemu ????????? Pynio1

  8. #28
    Awatar maadzia
    maadzia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-02-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    101

    Domyślnie

    ja pamietam jak ja pryszłam pierwszy raz na to forum. spojrzałam na tickery dziewczyn odchudzających się i pomyślałam: 'nie mi sie to niegdy nie uda, ja nie potrafie schudnąć'. Ale postanowiłam spróbować. Duzo czytałam forum, to mnie motywowało. I po 4 miesiącach moge powiedzieć, ze prawie osiągnełam cel. Nawet nie zauwazyłam kiedy to zleciało...
    Wiem, wzruszyła was moja historia

  9. #29
    Ysale jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Mieszka w
    łódź
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześc dziewczyny.
    No neuro jestem z ciebie dumna. oby tak dalej.Zobaczysz uda ci się :No i nie tylko ty masz chwile słabosci. pamietaj o tym.
    Ja już jestem po śniadanku, same pyszności pomidorek, ogórek sałatka i 2 ciemny chlebki i jeden chrupki z małymi dodatkami, chyba wyszło wiecej niż 200kcal ale śnaidanko powinno byc porządne.

    Musze podzielic się z wami czymś jeszcze: To jest mój pierwszy tydzień gdzie całkowicie przestrzegam swoich postanowień czyli: żadnego jedzenia po 19 no i zero słodyczy przez tydzień.Oczywiscie zawsze ok 21 dopada mnie głód ale wtedy pije herbatke i pomaga. Najgorsze są chwile kiedy robie kolacje mojemu facetowi ale zaciskam wtedy zęby i mówie sobie tak: "koleżanko przecież ty juz zjadłaś swoją kolację,a te pyszne kanapeczki wcale nie chcą trafić do twojego brzuszka " I to działa. I kiedy budzę sie rano to jestem z siebie dumna, że nie uległam pokusie. I to są moje małe zwyciestwa nad jedzonkiem.Bo ja juz mam dość tego,aby jedzenie rządziło moim życiem.

    acha i jeszcze jedno: najważniejsze dla mnie jest to żebym sie dobrze czuła w swoim ciele i jesli nawet nikt tego nie widzi, że pare cm ubyło mi gdzie niegdzie to nic,

  10. #30
    Angelique jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ysale dziekuje, za dobre slowa.
    neuro jestem z ciebie dumna.
    ja z nie jedzenia slodyczy zrezygnowalam juz dawno. bo prawde mowiac przez 1 2 tygodnie mojego odchudzania bylo 0 slodyczy.jak jechalam do domku, odwiedzic rodzicow, to moj przyszly dal mi do autobusu moje kochane pianki. zacisnelam zeby i schowalam je do duzego bagazu, ktory byl w bagazniku, no i w domu zjadly je moje siostry, ale jak juz wrocilam, jak sie zucilam na krowki, to brak slow...
    no i praktycznie codzienie jem slodycze, byle jak najwczesniej, no i nie paczkami. (np. jednego kokoska) i byle sie zmiescic w limicie (moj limit to 1400, ktory rzadko kiedy osiagam).
    a jeszcze jedno. Co do tej pizzy neuro.
    uwielbiam frytki, kocham frytki i juz nie pamietam, jak smakuje. no niepamietalam do 25 maja.
    wtedy byla nasza rocznica i moj chlop zabral mnie do restauracji, a tutaj ze wszystkim podaja frytki. nie bylo ich duzo, ale ze swieto dla nas, to sobie pozwolilam, ludzie, myslalam ,ze sie poplacze. smakowaly lepjej niz cokolwiek ... naprawde.
    postanowilam, ze jak nastepnym razem sobie pozwole na drobny grzeszek (sama) to to bedzie porcja frytek, a do tego z majonezem (to beda moje urodziny )bo uwazam, ze jak asz zrobic cos zlego, zrob to porzadnie.

Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •