Jestem z Tobą Gosiu!! Gratulacje z powodu 20stego dnia bez dymka!!!!! Trzymaj się cieplutko.
Jestem z Tobą Gosiu!! Gratulacje z powodu 20stego dnia bez dymka!!!!! Trzymaj się cieplutko.
Witaj Gosiu...
Gdzie sie schowalas?dlaczego Cie tutaj nie ma?chyba niezrezygnowalas z dietki?Napewno nie.
Pokaz sie i napisz co u ciebie slychac.
U mnie dieta nienajlepiej ,ale za to dosc duzo cwicze.
W kwietniu bede miala 24 lata.
pozdrawiam
DAISY23 to ja odwrotnie.... Powiedz mi jak się zmuszasz do ćwiczeń, jakoś za nić nie mogę się przełamać.....
A powinnam, brzuszen sam nie zniknie
Waszka
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Wiyam kochane dziewczątka, nie odzywałam się najpierw przez errora a wczoraj nie bardzo miałam czas a jak już go znalazłam to mi komputer zajęła córeczka a potem moje kochanie czyli Waldemarek- mąż
Wpiątek trochę nagrzeszyłam ze złości na errora i było tego ze2500kcal. gdyby nie Waszka z którą pogadałam na poczcie to może i sobotę bym zawaliła ale od czego się tu ma dobre koleżanki.Tak więc podbudowana wsoboę zjadłam około 400kcal i pierwszy raz od paru lat ruszyłam swoje ciałko i kości strzelały przez 10 minut.
niedziela to około1000kcal + 20 minut ćwiczeń: na 2 razy bo oddechu złapać nie mogłam i nie wiem czy chudnę prawidłowo ale tydzień temu na wadze było 58 a wczoraj pokazało się57 , czyli równiutki tydzień i kilogram mniej .
Tak więc powoli coprawda ale do przodu udaje się
Dzisiajsza dietka to2 ukochane serki danio , pół piersi gotowanej z marchewką+ pomidoki 2
Przedemną jeszcze 20 minut ćwiczeń z córcią i jabłuszka.Pozdrawiam trzymam kciuki i pa pa odezwijcie się tu czekam
Czy ja sie nigdy nie zmuszę?
Waszka
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Hej
Ja właśnie zaczęłam, miało być od wczoraj, ale....chińszczyzna była taka dobra (już na starcie taki niefart) wierzę jednak że od DZIŚ będzie faktycznym od DZIŚ! Do pracy wziełam same dietetyczne rzeczy czyt. jogurt naturalny bez cukru (nie cierpię naturalnych) i grejfruta, na obiad za to czeka na mnie w domu chuda zupa pomidorowa. Jednym słowem nie jedzenie. Bo właściwie to ja lubię jeść i to moj podstawowy problem, nie widzę też dalekosiężnych planów czyli tego że za 2-3 miesiące będę o te 10 kg chudsza, bo właśnie tyle chciałabym zrzucić. Pewnie jedzenie batonika na chandrę nie jest tylko moim genialnym sposobem, mam nadzieję że znajdę jakiegoś zastępniacza!
Po co jeść to ,czego nie lubisz? Ja do kupuję wi snie mrożone i rwrzucam do jogurtu naturalnego + słodzik
Od razu lepiej
Waszka
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
bo widzisz jak zaczne słodzić jogurt to potem i herbate i....... wiem, że na tym się nie skończy więc wolę odmówić sobie wszystkiego. To tak jak z kawałkiem ciasta na jedym się nie skończy, choćbym się zaklinała. Nie zjem to nie zjem a tak zjem za dużo, bo jak już zacznę to wiem że nie bedę w stanie się powstrzymać.
Cześć wam kochane moje witam kwaczko i zapraszam do wspólnego odchudzania ja też mam problem z wydzielaniem sobie np. ciasteczek lub cukiereczków ,najczęściej jest tak że jak już spróbuję to to pękam i jem ich o 90% więcej niż na p
oczątku postanawiam to straszne tak nie panować nad tym.
Dzisiaj zjadłam 2 serki a na obiadek udko gotowane w jarzynach teraz przegryzam jabłuszka.Czeka mnie dziś jeszcze 25 minut mojej niezdarnej gimnastyki a tak mi się nie chce że patrzę z lękiem na zegar bo ustalona godzinka 19 już się zbliża.Kwaczko kiedy ostatnio byłaś na dietce i czy próbowałaś 13 .
Co byś powiedziała na wspólne jej rozpoczęcie np. od soboty,razem łatwiej no i Waszka jest już po więc pomoże nam napewno Duże buziaki pa pa.
Hejka
ja wczoraj zjadłam dużo, grajfruta, 2 naturalne jogurty bez cukru, zupe pomidorową, 50 g podwawelskiej - nie mogłam sie opanować....2 chrupkie pieczywa z szynka. I nawet, nawet nie przekroczyłam 1000kcal. Jestem z siebie dumna.
Co do 13stki, to nie jest głupi pomysł. Miło byłoby pomyśleć, że ktoś też je to co i ja.. tylko z tego co wiem tam się je bardzo mało, więc boję się czy po tych bardzo długich 13 dniach (bo one będę ciągnąć się w nieskończoność) nie wrócę do punktu wyjścia. I co byś powiedziała na poniedziałek???? W ten weekend jadę na uczelnie a studiuję daleko bo w Toruniu, wobec czego nie będę miała jak przygotowywać jedzenia.
Podziwiam to że się gimnastykujesz, powinnam też zacząć, jak Ci się udało zmobilizować?????
Aneta
Zakładki