a ja dzis zjadłam 100 g żelków haribbo, czyste 349 kcal. ale... 0% tłuszczu ..

i w ogóle też szlag trafia moją diete. musze zdobyć seler naciowy i sie zmobilizuje do zupy, to wtedy nie sięgam po słodycze ani nic.

w ogóle mam ochote na chipsy, na meczu bym zjadła, ale o 21 jesc chipsy to zabojstwo, dlatego może kupie sobie jutro paczkę, ale zjem o 12 w południe . przynajmniej je spale