-
nineve: nie martw się... kazdy ma lepsze i gorsze dni, a kłótnie z rodzicami się zdarzają!
będzie lepiej. u mnie tez fatalnie. kurde. mam nadzieję, że to wina okresu :P
a nie tego, że jestem d... wołowa i nie umiem być na diecie
-
-
a ja dzis zjadłam 100 g żelków haribbo, czyste 349 kcal. ale... 0% tłuszczu ..
i w ogóle też szlag trafia moją diete. musze zdobyć seler naciowy i sie zmobilizuje do zupy, to wtedy nie sięgam po słodycze ani nic.
w ogóle mam ochote na chipsy, na meczu bym zjadła, ale o 21 jesc chipsy to zabojstwo, dlatego może kupie sobie jutro paczkę, ale zjem o 12 w południe . przynajmniej je spale
-
kasjo: ja się wczoraj najadłam chipsów
mimo, że normalnie raczej ich nie jadam, jak wczoraj dosiadłam się do paczki to jadłam i jadłam
za to mniej wypiłam i zjadłam tylko pół kiełbasy
-
hehe, nie lądnie;p;p;p żartuje. chipsy na mnie w myślach czekają. a jak już je zjem to bede miała takie wyrzuty sumienia,że długo ih nie skonsumuję
-
kasjo: wiem, że nieładnie
a Ty jak masz taką ochotę na chipsy, to sobie raz kup! taka mała paczka ile może mieć kcal? ze 15o, nie więcej
czasem można na jakieś grzeszki sobie pozwolić
ja zdałam w końcu moje krajoznawstwo
jeszcze tylko mapę muszę zaliczyć
uffff
-
agassi gratulacje, a coo studiujesz? geografię ?
a co do tych chipsów, kupie se, ale nie teraz, bo w niedziele chyba jade z moim Słonkiem na obiad- pizze... tzn pół pizzy, dlatego rozpoczynam głodówke ;p żartuje
-
kasjo: broń Boże geografię
studiuję agroturystykę. to taka hodowla zwierząt wzbogacona o przedmioty turystyczne. tzn. narazie o krajoznawstwo, w zesżłym semestrze o geografię
ale chcę stąd zmykać
a Ty co robisz?
-
Agasku gratuluję Ci!!! Ja miałam wczoraj ostatni egzamin... mam nadzieję, że zdam bo jak nie, to wolę nie myśleć co będzie... Właśnie staram się prace pisać ale cos kiepsko mi idzie... Co do callanetics'u, to pokazałabym Ci parę ćwiczeń gdyby było jak... Wiesz, spróbuj poszukać w internecie - na pewno coś znajdziesz!
Jakoś kiepsko się czuję... Ciśnienie mam strasznie niskie...
Nin, pamiętasz o naszejrandce??? He, he!
Mamy dziś babskie spotkanie - kino z ajną komedią, potem sałatka i winko. No i ploty! He,he!
Kasjopejaa - my się chyba jeszcze nie znamy - jestem przyjaciółką Nineve. Ona pokazała mi tę stronę i zachędziła do odchudzania. Nigdy nie miałam kłopoyów z wagą, do czasu kiedy życie mi się ustabilizowało dzięki facetowi, który mnie bardzo kocha i waga podskoczyła mi o 12kg. He,he! A jaka jest Twoja historia?
W ogóle, miałam już wcześniej zapytać, Agassi, Kasjo, dlugo się już odchudzacie? I ajk to się w ogóle zaczęło???
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu! Buziaki!
-
gleanna: już mówię
zaczęłam się odchudzać jak miałam nie wiem... 12 albo 13 lat
wtedy ważyłam 69 kilo przy 164 cm
no i stosowałam wszytskie diety, jakie tylko znałam: kopenhaską, 5 dniową i inne z gazet
jakoś tak się porobiło, że po skończeniu gimnazjum (a pewnie już w trakcie nawet) z moich 69 kilo zrobiło się 76 a nawet 78
wtedy poszłam do dietetyczki. no i zaczęłam liczyć kalorie. schudłam pięknie, do 58 kilo
i się załamałam jakoś
zaczęłam jeść i jeść, ukrywałam się z tym, wpychałam w siebie mnóstwo słodyczy, teraz wiem, że były to kompulsy. na efekty nie czekałam długo. po wakacjach miałam znów 72 kilo. i potem przez dwa lata wciąż próbowałam schudnąć i nie wychodziło. zrobiło się 76 kilo i stwierdziłam, że tak dalej być nie może
zaczęłam jeść 15oo na dzień, codziennie pół godziny jeździć na rowerku stacjonarnym no i schudłam 11 kilo
i tak jest do teraz. tylko powinnam jeszcze kilka zrzucić a jakoś nie mogę się do tego zabrać. właściwie już od października próbuję ;( (bo jak schudłam do 65, to zrobiłam planowaną, wakacyjną przerwę, tylko ona się przeciągnęła do teraz )
no. sorry, że tak się rozgadałam
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki