Izko,

wiec moze razem powalczymy choc troszke? odrobinke? pokazemy naszym cialkom, ze przed TV bardziej cieszy machanie noga niz zuchwa? ja tez przed telewizorkiem czuje ze czegos brakuje, jesli nie towarzyszy temu cos do jedzonka.. ale wiem tez, ze pusty zoladeczek rano daje mi tyle radosci (!!), a pelny, wydety brzuchol napawa wstretem do samej siebie... przekonalam sie podczas moich ostatnich orgii obzarstwa, ze te krotkie, naprawde minutowe chwile przyjemnosci nie przeslonia totalnego zazenowania kiedy trzeba wdziac cos mniej tuszujacego i jak wielu rzeczy sobie odmawiam z powodu zlego humoru, bo ZLE wygladam. Wiec dzisiaj stanowczo mowie NIE objadaniu sie i smakolykom. Dzisiaj- bo za jutro reczyc nie moge. Jestem UZALEZNIONA PSYCHICZNIE od jedzenia i wiem, ze zawsze bede...

Ola