-
Wielkie gratulacje Gabi
Moja mama jest obawiam sie niereformowalna
Ale będę próbowac
Ostatnio przyniosłam jej jakąś dietkę taką nierygorystyczną
z 1600 kCal, może zacznie ją stosować
-
moja mama cale zycie na diecie jak naswoj wiek wyglada wg mnie swietnie, chociaz na twarzy widac skutki miliona diet, jej nigdy nie trzeba bylo zachecac do odchudzania- ze mna wrecz przeciwnie mamcia zawsze ladnie chudla, jak sie tylko za siebie wziela, ale niestety nie na dlugo... potem sobie przytyla i odnowa dieta... ja tak nie chce ja sie odchudzam tak powaznie 2gi raz w zyciu. pierwszy raz w 1 klasie liceum- schudlam prawie 10kg, wazylam troche ponad 60- moze 62-3?? wygladalam swietnie i nawet mi sie udawalo ta wage trzymac caly czas i to bez zadnego wysilku jadlam co chcialam i ile chcialam-byly fast foody i w ogole wszystko i o ktorej chcialam. tak bylo dopoki nie poznalam mjego chlopaka zaczely sie praktycznie codzienne kolacyjki o 22-23, wszystkie posilki to kebaby, mc donalds, kfc itp, praktycznie nic nie jadlam w domu. i tak dobilam w szybkim czasie do 79,1 kg no ale najwazniejsze ze sie wreszcie wzielam za siebie wracajac do watku mamy to nie chcialabym po skonczeniu diety znowu przytyc w ogole chcialabym y moje kg zniknely raz na zawsze. niestety zycie to nie bajka i roznie bywa... przede wszystkim wszystko zalezy od nas samych a nie od zadnej wrozki
-
Hej :P
No i jak tam ma się dzisiaj największa optymistka i smieszek na ziemi
Ja niestety mam dzisiaj dołeczka ale sobie z nim poradzę i go wygonię i jutro już bedzie wzorowo obiecuje :P a Ty dziś grzecznie
-
:))
Magi, czy mi się wydaje, czy twój paseczek zacisnął sie bliżej prawej strony ?? gratki ja dzis grzecznie. dzień miałam co prawda rozwalony, bo po pracy musiałam jechac z siora do jej mieszkanka w warszawie pomagac sie jej pakowac, i od rana żylam na moim pierwszym i drugim śniadanku, czyli 2 pomidorach i dużym ogórku. nawet nie byłam głodna, wiec nic po drodze nie kupowałam do hapania, a w Warszawie trochę mi sie zeszło. Pomyślalam sobie, że skoro mój organizm nie domaga sie dzis żarełka, to nie bede na siłę sie zmuszać, w końcu przecież z głodu nie umrę... Zresztą, mówię , ze jak wróce do domu o 21, to juz za późo na kolacje... Ale mój szwagier, znany z ostrej jazdy, tak mnie dziś przewiózł, ze ten pusty żołądek chciał mi zrobić przykrą niespodzianke i sprawdzic czy jeszcze w nim coś zostało do tego rozbolała mnie głowa, wiec chcąc nie chcąć musiałam po powrocie do domu zjeśc ta kolację o 21 :P no ale grzecznie było. trochę kalafiora i waniliowy serek, a teraz mykam na rowerek. buziaczki
P.S. a ja wczoraj byłam nad jeziorkiem popływać!!!!
-
Hej no masz rację jakoś te kiloski spadły ale zostały jeszcze 4 i to jest najtrudniejsze wyzwanie bo teraz mój organizm już zaczyna wariować i mam często chetki na jedzonko ale silna będę :P cieszę się że dobrze Ci idzie powodzonka pa :P
-
juz dawno nie pisałam, ale codzieńnie czytam co u Was, ja też się trzymam, chyba nabrałam większych chęci, jej bylebym tylko wytrzymała, ale strasznie mi głupio bo tak mi sie nie chce zabrać za jazdę na rowerku, coś strasznego
z tym moim rowerkiem to w ogóle jest śmiesznie bo kupiłam go w zeszłym roku specjalnie żeby jeżdzić w długi weekend majowy, więc był kupowany w piątek koniecznie!!!
i jeżdziałam raz w maju i raz w sierpniu, a teraz rowerek nabiera mocy przed tym sezonem
jaki ja jestem straszny leń
ale od przyszłego tygodnia obiecuję ze się wezmę za ten rowerek bo teraz mam przeprowadzkę, a za trzy miesiące ślub
ciekawa jestem może któraś z Was kupowała suknię ślubną, bo z tego co słyszałam to będę miała niemały problem żeby znależć coś w moim rozmiarze
więc jak mam iść i oglądać ahhhh
szkoda słów
może Wy jakoś pomożecie
no ja juz po śniadanku
teraz herbatka
trzymajcie sie :P
-
witaj Gabi widze ze idzie Ci super tylko musisz sie postarac jesc o stalych porach bo to bardzo pomaga przynajmniej mnie ja tez bylam nad jeziorkie ale wczoraj
-
Jeziorko... Marzenie ściętej głowy
Może po sesji
Nie rób sobie często takich dni bez jedzenia, bo się organizm
przestawi na tryb oszczędny i zacznie spalać tłuszcz wolniej
Powodzenia w gubieniu kilogramków
-
Hej :P
Jak tam dzisiaj u Ciebie idzie dietkowanie mam nadzieję że dobrze :P
Ja dzisiaj wstałam rano w wyśmienitym humorze i nic i nikt nie był w stanie mi go popsuć no i grzeczna byłam zjadłam arbuza i fasolkę a teraz piję wodę :P no i jeszcze ćwiczenia obowiązkowo zrobię :P
A Ty gdzie pewnie gdzieś latasz i się smiejesz smieszku, co buziaczki :P
-
:))
JESTEM, ŻYJĘ, CIĄGLE W BIEGU, WCZORAJ IMIENINY PIOTRKA-1150KCAL I BRAK CWICZEŃ (ALE MI WSTYD) DZIS NORMA-1000KCAL, ĆWICZEN NA RAZIE ZERO, ALE ZARAZ BEDE PEDAŁOWAC, JUTRO IMPREZA IMIENINOWA U PIOTRKA, ALE SIE NIE ZŁAMIĘ. NIE DAM RADY JESC O STAŁYCH PORACH, PRZY MOIM TRYBIE ZYCIA TO NIEREALNE. NA RAZIE TRZYMAM SIE TYLKO TWARDO TEGO ZE NIE JAM PO 20. OK, SPADAM NA ROWER, BO JESZCZE CHCE DZIS ZDĄŻYĆ ZAFARBOWAĆ WŁOSY I ZROBIĆ PAZNOKCIE :d A JUTRO BĘDA TANY TANY!!! ) BUZIAKI DLA WAS PIESZCZOCHY
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki