-
Sama nie potrafię - proszę o pomoc
witam wszystkich na forum
jestem tu zupełnie nowa i jeszcze nikogo nie znam.
Chciałabym schudnąć chociaż parę kilo,ale pomimo długich i częstych prób ciągle się nie udaje
Nie wiem gdzie tkwi błąd, czy ja się za szybko poddaję, czy może robię coś nie tak ??
Mam nadzieję, że moj apel nie pozostanie bez odzewu
-
Hm.. nie napisałaś podstawowych rzeczy. Ile masz lat, ile warzysz, ile masz wzrostu i ile chciałabyś schudnąć?
Podstawą jest dobra dieta, którą musisz sama określić, ale ona jest uzależniona od wieku. No i ćwiczenia. Ćwiczyć zawsze możesz. Zajrzyj do kultury fizycznej i poszukaj ćwiczeń, które będą dla Ciebie najlepsze
Pozdrawiam,
Marlencia
-
witaj Marlenka bardzo mi milo że zajrzałaś do mnie
A lat mam 29 , wzrostu ok.170 cm, i prowadzę raczej siedzący tryb życia. Generalnie nie lubię się ruszac, ale postaram się to zmienić.
Pozdrawiam
-
Aha, zapomniałam dodać, że ważę 65 kg i tak z dziesięć to bym chciała schuść.
-
Nie napisałaś jeszcze ile ważysz i ile chciałabyś schudnąć
W takim razie proponuję Ci dietę 1200-1000 Kcal (nie mniej). Nie rób sobie głodówek bo długo nie pociagniesz i potem rzucisz się na jedzenie. Do tego jakieś ćwiczenia. Zajrzyj do działu Kultura fizyczna i poszukaj tam ćwiczeń Jest ich bardzo dużo
Niestety bez ćwiczeń i dobrej diety nie schudniesz Ale nie poddawaj się
Trzymam kciuki
Pozdrawiam,
Marlencia
-
Wiesz Marlencia też tak rozważałam 1200 kcal, ale zastanawiałam się na dobry początek nad dietą kopenhaską. Tylko ciągle nie wiem, czy nie będzie jojo, czy wytrzymam i czy nie rzuce jej w diabły po kilku dniach.
Zajrzę na Kulturę Fizyczną, patrzenie nie męczy
Ważę 65 chcę żeby było 55 kg.
-
No to mamy wpsólny cel Różni nas jedynie wiek :P U mnie jest trudno, bo jestem za młoda na jakieś diety i w ogóle, dlatego trzymam się 1200 Kcal (ostatnio mniej, bo nie chce mi się jeść). Natomiast ja uważam, że dieta kopenhaska jest za drastyczna dla Ciebie, jeśli chcesz schudnać tylko 10kg,a przecież nie jest aż tak źle Ustaw sobie cel w etapach. Np. 1 etap z 65kg na 62kg, potem 2 etap z 62kg na 58kg i tak dalej Tak lepiej się odchudza
Ja bym stawiała na sport lub jakieś ćwiczenia aerobowe w domu
Pozdrawiam,
Marlencia
-
hmm Marlencia to nie jest taki zły pomysł z tymi etapami, przynajmniej nie będę taka niecierpliwa.
zaraz zrobię sobie taką fajną linijkę jak ty masz
-
Etapy są dobre, bo nie zniechęcisz się tak łatwo Mniej kg do zgubienia w etapach, ale szybciej się dojdzie do upragnionego celu
A strażnik wagi jest dobry. Przypomina o swych celach
Trzymam kciuki za Ciebie
Pozdrawiam,
Marlencia
-
witam wieczorkiem
Pół dnia się zastanawiałam i czytałam to forum, jakby tu poskładac wszystko do kupy, i dalej nie wiem. Ważę te swoje 65 kg, o 10 za dużo i jak to zgubić, czy tak jak radzi Marlencia podzielic diete na etapy i trzymac się tego ?? Czy może raczej konkretnie i szybko. Czytałam i czytałam i zdecydowałam że raczej wolniej i rozsądniej. Wprawdzie początkowo miałam nadzieję ze we wrześniu już będę ważyła te swoje 55 kg,ale to chyba jest niewykonalne
Dobra, starczy ględzenia, teraz wnioski z moich przemyśleń.
I etap to 65 - 62
II etap to 62 - 59
III etap to 59 - 55
Termin zakonczenia poszczególnych etapów nieznany, i nie bedę na siłę dążyć do schudnięcia w wyznaczonym czasie. Ma być zdrowo i trwale.
Podstawowe założenia dietetyczne:
dzisiaj była ostatnia cola, ostatnie obżarstwo, ostatnie ciasto (tiramisu kupilam), i ostatni tak wielki dołek w jaki wpadłam.
Będe jeść ciemne pieczywo, bądz chrupkie (z tym problemu nie będzie bo białe wyeliminowałam już dawno temu), kasze , ryż brązowy, makarony bez omasty
Nie będę eliminować węgli z diety, bo bez nich organizm nie może prawidłowo pracować. W ogóle nie bede eliminować istotnych skladników dla mojego ciała. Ostatnio jadłam bardzo mało mięsa, bo niezbyt miałam na nie ochotę i skonczyło się to ostrym atakiem na udka wędzone
Zmuszę się do cwiczeń fizycznych, stepper , brzuszki, spacery, może jakieś pompki.
Ważna jest pielęgnacja ciała, mam rękawice sizalową, ale ją zaniedbuję Dzis będzie wielki come back mojej rękawicy
I podejście do diety i mojej wagi, nie mogę się niecierpliwić, a niestety do cierpliwych nie należę i wszystko bym chciała już natychmiast od razu. Ale tak się nie da, nie ma nic za darmo. Ciężka i mozolna praca nad sobą da wymarzone rezultaty
I muszę sama zaakceptowac samą siebie, pokochać swoje ciało i wnętrze, NIE JESTEM BYLE JAKA , JESTEM SUPER
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki