Cześć Wszystkim Kochanym Grubaskom!!!
Niedawno trafiłam na tę stronę i zostanę tu dłużej. Zdecydowanie dłużej. Ten temat bardzo mnie wciągnął... Przeczytałam całe 19 stron i mam nadzieję, że znajdzie się w Waszych szeregach miejsce dla jeszcze jednego grubaska
Czytając Wasze posty nabrałam nieco wiary we własne siły.Podziwiam Was za Waszą determinację i konsekwentne dążenie do celu. Mnie się to nigdy nie udawało.
Mam 17 lat, 163 cm wzrostu i ważę ok. 67 kg, co dla mnie jest istną tragedią. Nigdy nie byłam typem 'dużego dziecka', ale jak widać geny nieco mnie załatwiły, bo w wieku 11 lat, w ciągu roku przytyłam jakieś 12 kg i jak dotąd ciągle tyję zamiast gubić. Mam już dość wymownych spojrzen w moją stronę, komentarzy moich ciotek i tego, że nie mieszczę się w uluione bluzki, a nawet jeśli w nie wejdę to czuję się okropnie. Przez mój problem z nadwagą zamykam się w sobie i oddalam od przyjaciół, co dla mnie jest wielkim problemem.
Chciałabym, aby ktoś mnie wsparł w moich działaniach, poprowadzi, powiedział, co robić. Czuję się jak beczka
Bardzo chciałabym przed koncem wakacji schudnąć chociaż 5 kg, a potem może nawet dotrzeć do wagi 53 kg... Ale czy to możliwe??? I co powinnam robić??? Od czego Wy zaczynałyście? Zaznaczę, że jeszcze nigdy nie byłam na diecie, a moim jedynym 'ruchem' jest jazda na rowerze, na basen i siłownię nie mogę chodzić za często, ponieważ w moim mieście jest to spory wydatek [ pow. 30 zł za te przyjemności, ktore są tylko w prywatnym ośrodku rozrywki].
Czy mogę liczyć na Waszą pomoc ???

Serdecznie pozdrawiam,
Evelina