-
CZY TO JEST MOŻLIWE?
odchudzam się już miesiąc!Zmniejszyłam ilości pożywienia tak do ok.1200-1500 kcal gdzie według wykresu moje zapotrzebowanie to 2300kcal.Spalam dziennie od 800-1000kcal A MOJA WAGA STOI W MIEJSCU.Tylko na początku trochę się ruszyło a teraz nic .Jak to się dzieje że nie chudnę?Jestem "zrezygnowana"
-
ja mam ten sam problem,teraz jeszcze nie minol miesiac jak postanowilam wziasc sie w garsc po raz ktorys..... mam cicha nadzieje ze cos sie ruszy,bo przewaznie stosuje sie do zalecen a waga stoi na razie jestem jeszcze dobrej mysli
-
NICOLL
Jeśli te wartości , które podajesz bezwzględnie utrzymujesz każdego dnia, to jest jeszcze pytanie ile było to trochę na początku.
Jeśli było to około 2 lub 3 kg to wszystko jest ok, czekaj spokojnie waga ruszy.
Na tempo ubytku wagi ma też wpływ ile się ma tłuszczyku do stracenia.
pozdrawiam
szane
-
hej
to niestety jest mozliwe. Pamnietam na poczatku mojego odchudzania jadlam okolo 1500kcal i biegalam przez 20 minut dziennie a waga spadala w dol jak szalona, potem dodalam jeszcze do biegania 30 minut aerobiku i zmiejszylam diete do 1300 a waga nic albo zaledwie pol kilograma i to tak, ze w niedziele pokazala mi te pol kilo mnie a w poniedzialek pol kilo wiecej.
Rada wiec dla nas obydwu chyba jest jedna.
Dieta 1000kcal i to skladajaca sie z jak najmniej przetworzonego pozywienia (razowe i penoziarniste), nic smazonego i wszystko bez dodatku cukru, jak rowniez bez tych najslodszych owocow( banany i winogrona). Ograniczenie soli, czyli zero soli na kanapkach i do gotowania warzyw. Duzo wody, praktycznie 90% napojow to woda9okolo 8 szklanek dziennie) i godzina cwiczen dziennie.
To musi zadzialac!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki