Maggie, ja 3 dni temu przestawiłam się na "zdrowy tryb życia". Całkowicie odmówiłam sobie jedzenia słodyczy, choć i przedtem nie jadłam często, ale jak już dorwałam się do czegoś to.....wiadomo co No i codziennie biegam, juz od jakiegoś czasu- chyba od 2 miesięcy. Biegałam przez miesiąc, jedząc normalnie (znaczy kalorycznie, oj bardzo) i myslałam ze chociaż kilograma zrzucę, a tu nic : ZERO. Wkurzyłam się więc i zaczełam biegać ORAZ zdrowo się odżywiać. Niestety, kilka razy się załamałam w mojej diecie. Jadłam co prawda, niskotłuszczowo, ale dużo i własciwie bez wiekszych podziałów na posiłki, poprostu kiedy miałam ochote. No i wcale nie czułam się fajnie, ani nie czułam ze chudnę. No więc co zrobiłam ? Wkurzyłam się po raz drugi. Tak porządnie. Powiedziałam sobie DOSYĆ i od następnego dnia (czyli trzy dni temu) zaczęłam jeść tylko w określonych posiłkach: sniadanie - 2 sniadanie - obiad - podwieczorek - kolacja. Codziennie biegam, własnie jestem po mojej 30 minutowej sesji biegania, po kolacji. I wiesz co? Czuję się fantastycznie!! Nareszcie czuję, ze mam kontrole nad tym co jem, ile jem, nie licze kalorii ale czuję ze jem mniej, zdrowiej, mam szybszy metabolizm(od biegu) i CHUDNĘ! Przyłaczam się wiec do ciebie, bo pomimo tego, że czuje się super, nie jest łatwo -pokusy jak najbardziej są. W lodówce miska bitej śmietany do truskawek i placek drożdzowy mojej mamy...ale trzymam sie Bedę wchodzić na ten topik jak najczęsciej
PS. Mam 15 latek, 160cm, 61kg.