Ojej,pozdrawiam Heavenly...Napisałaś o Paryżu,a ja w tym momencie znow powróciłam do tego cudownego miejsca.Wcześniej słyszałam opinie,ze miasto jest przereklamowane,ale ja tak oczywiście nie uwazam,Paryż jest magiczny...ma w sobie taką otoczkę niesamowitości...swoj klimat...Na pierwszy rzut odwiedziłam Morrisona na Per Lachaise,a kiedy to zaliczyłam już spokojna(to było marzenie mojego życia)mogłam oddać sie spacerom i zwiedzaniu.
Ale sie rozpisałam))A teraz:
*płatki Cheerios z mlekiem
*2 wafle ryżowe
*jabłko
*jogurt i bułka
Nie jest źle,ostatni posiłek o 15.00,poza tym na okrągło herbatki pu-erh,ktore pije juz od września.Jutro kupuje produkty do dietki trzydniowej i zobaczymy co z tego wyniknie.Na razie sciskam i pozdrawiam