-
Jutro z samego rana wyjezdzam i nie bedzie mnie do poniedzialku..mam nadzieje ze uda mi sie choc toche przestrzegac diety a wiem ze bedzie trudno. Zycze wszystkim milego weekendu i pozdrawiam :*
-
pineapple w takim razie zycze udanego pobytu na wyjezdzie
ja dzisiaj stanelam rano na wage (od kiedy jestem na diecie-10 dni-robie to codziennie rano i zapisuje) i 2 kg stracone spodziewalam sie po tej diecie o wiele wiecej, no ale zawsze cos. mialo byc w ciagu 14 dni 6 kg a poki co jest 2 kg. nie chce mi sie wierzyc, zebym przez kolejne 4 dni miala stracic 4 kg ale jeszcze chociaz 1 kg by sie przydal no a diete bede stosowala nadal, az do skutku. troszke ja moze urozmaice, ale tylko w niskokaloryczne potrawy i mam zamiar jesc o polowe mniej niz wczesniej poza tym zauwazylam, ze o wiele lepiej sie czuje wstajac od stolu nie czujac sytosci. wtedy jakas lzejsza jestem czuje, ze sie najadlam, a nie, ze napchalam i ruszac sie nie moge
co do mieszkania w chicago... hmmm... tesknie bardzo za krakowem, w ogole za starym kontynentem tutaj zycie wydaje sie byc latwiejsze, ale tylko pozornie, bo moja dusza cierpi tesknota i jeszcze raz tesknota. jednak jest tak, ze jak jestem tutaj tesknie za pobytem w polsce, jestem w polsce tesknie do stanow dziwne to... podobno kiedy biali ludzie z europy zdobyli ziemie stanow zjednoczonych, zaczeli wybijac rodzimych indian, jeden z szamanow rzucil klatwe na przybyszy mowiac, ze nigdy nie zaznaja spokoju kiedy ich noga postanie juz na tej ziemi. bedac tutaj zawsze beda sie zastanawiali czy wrocic, zawsze beda tesknili za swoimi stronami, kiedy wyjada beda sie zastanawiali czy nie wrocic musze ci powiedziec, ze cos w tym jest...
-
Cześć dziewczyny!!
Czytam Wasze posty i widzę, że ten topic to coś dla mnie... mam nadizeję, że mogę się przyłączyć... chciałabym stracić 9 kg. Od jutra biorę się ostro za siebie- mniej jem, jeżdżę na rowerku stacjonarnym albo tym prawdziwym i robię ćwiczenia na brzuszek. Jestem jeszcze przed maturą (w tym roku mnie czeka), więc chciasłaym dobrze się czuć we własnej skórze - bo kto to wie do czego mnie doprowadzi zakuwanie po nocach gorąco pozdrawiam... życzę sukcesów i wytrwałości - jutro zaczynam walczyć!!
-
ja tez sie przylaczam w takiem razie w sumie zostalomi do zrzucenia jak narazie tylko 7 kg, ale zaczynalam z celem 10ciu
-
Wrocilam!!! ale nie na dlugo bo dzisiaj jade do Mielna na tydzien A co, w koncu sa wakacje...
Ale wakacje wakacjami a ja nie dostalam sie na studia mam teraz powazny problem co robic dalej, pozostaly mi chyba tylko zaoczne..
Musze sie przyznac ze nienajleiej z moja dietka, bo tu imprezka, tam jakis wyjazd, teraz Mielno...ale nie poddaje sie i po powrocie ostro biore ie do roboty.
Niu_Nia113 sandalek Witam i ciesze sie ze przylaczyliscie sie do naszego odchudzanka, razem razniej. Mam nadzieje ze ten post nie "umrze" jak mnie nie bedzie Piszcie jak wam idzie
stella12 Zawsze tak jest ze sie teskni za domem..ja jak wyjezdzam tylko na kilka dni to juz tesknie a co dopiero na stale...Ja chcialam na stale wyjechac do Anglii ale zrezygnowalam z tego pomyslu, moze w Polsce mi sie uda jakos zycie ulozyc. Tymbardziej ze jestem jedynaczka i wiem jak przezywalaby moja przeprowadzke moja mama. Jak narazie jestem zmuszona pozostac w Jeleniej, bo na studia sie nie dostalam
Pozdrawiam goraco!!!
-
Eh, ledwo wróciłaś już jedziesz :> Ja w tym czasie przytyłam 0.5 kg :p miałam okropny tydzień pełen grzeszków, z dwudniową imprezą na czele ;] ale dam radę - a w przyszłym tygodniu jade do zakopanego - mam nadzieję zrzucic tam z kilogram :D
Ja też nie dostałam się na stosunki. nie przejmuj się :* Moim zdaniem nie powinnaś iść na zaoczne, tylko zdać jakiś dodatkowy przedmiot, czy dwa (np geografię i historię sztuki) i próbować za rok. A w miedzyczasie znajdziesz sobie jakąś pracę w kiosku i zarobisz parę groszy ;] szkoda pieniędzy na jeden rok zaocznych. Ja postudiuję sobie przez rok europeistykę, bo dostałam sie na dzienne, ale za rok znow uderzę na wroc :]
がんばれ!
-
Wrocilam juz na dobre..mam nadzieje:P Jutro zczynam wszystko od nowa, bo oczywiscie, jak mozna bylo przewidziec, zawalilam cala diete...Kurcze...no musi mi sie udac...Tylko szkoda ze pogoda nie dopieduje, ciagle pada i pada.Paranoja, najpierw wielka susza a teraz powodz:/
Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie kciuki
-
ja sobie posuscilam tez troche, ale od teraz koniec, mam nadzieje ze waga zaznie spadac w kocnu
-
Mogę się rpzyłaczyć? Mam do zgubienia jeszcze 8 kilogramów, wieć myslę, ze obecnosć na tym poscie jest jak najbardziej uzasadniona.
Mam problem: od 10 dni waga ani drgnie! Jestem zła na siebie, bo jem malutko, ruszam się, a tu ani rusz... CO robić? Czy ja już nigdy nie schudnę?
Burczymucha
-
heh nie przejmuj sie ja tez musze zgubić conajmniej 10 kg... wiem że to trudne ale na pewno sobie damy rade
powodzenia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki