-
Re: Re: Re: Powitać piątkę na początku :-)
No tak bywa niestety ...
Ja wczoraj wszamałam 2 czekolady i dzień wcześniej też wstyd mi ... A wszystko przez "te" dni które nadchodzą .
No i znów jestem 58.2 .No ale cóż tak to bywa .
Z drugiej strony mogło być o wiele gorze ! Wczoraj byłam na imieninach u babci i była fuuura pysznych ciast .Babcia latała i ciasta w gości wpychała .A ja ...nie zjadłam NIC !!!!
Jestem z siebie dumna
Teraz jak tylko pojwi się O. to zaczynam drogę do moich wymarzonych 56
Buziaczki
papa
-
Re: Powitać piątkę na początku :-)
U mnie waga bez zmian.... a zjadłam dzisiaj:
* czokapiki z mlekiem
* kanapka
* jabłko
* trochę pepsi w kinie
* 5 herbatników
* kalafior z bułką tartą
* kilka plasterków szynki
Razem: 980 kcal
Dobrze że chociaż faworków nie było, chociaż w domu ich pod dostatkiem....
Btw. Kasandra - też czekam na Pana O. :/
-
Re: Re: Powitać piątkę na początku :-)
tak czytam i czytam,,i sie usmiecham,,bo widze ze nie jestem sama jesli mozna wtrącicc i dopisac cos na marginesie....
pozdrawiam serdecznie i juz sie nie wtrącam..papa Lilou
-
Re: Re: Re: Powitać piątkę na początku :-)
Pewnie , że można wtrącic
Ale nam pościk uciekł !
No ja odczułam gigant ulgę gdy wreszcie szanowny Pan O się pojawił
Teraz tak jak obiecywałam rozpoczełam drogę do wagi moich marzeń czyli 56
Póki co trzymam się dzielnie i mam nadzieje wytrwać .Aż cieplutko mi się robi na myśl , że będe wreszcie mogła zakończyć moją długą walkę .
Jutro dam znać jak waga i wymiary
Buziaczki
Ka.
-
Re: Re: Re: Re: Powitać piątkę na początku :-)
Hejka!
Co się dzieje , post nam ciągle ucieka
Muszę się pochwalić
Dziś rano waga wskazała 56.8 !!!!!!!! Moje wymarzone, wyczekane , wypracowane ciężko 56 !!!
Aż mi sie wierzyć nie chce ....
W sumie od początku odchudzania zleciało ... uwaga ... 10 kg !!
Przed odchudzaniem : Waga : 66.8 , tłuszcz : 26%
Po odchudzaniu : Waga : 56.8 , tłuszcz :19.4%
Jestem szczęśliwa
Buziaki
Ka.
-
Re: Powitać piątkę na początku :-)
Witam, witam
Nie no Kasandra - po prostu PIĘKNIE )) Mnie tu nie ma, a Ty rozrabiasz :P Jestem z Ciebie dumna i cieszę, że Ci się udało... i te 10 kg to też nie byle co - zwłaszcza jeśli się wie, jak wiele sobie trzeba czasem odmówić, żeby to osiągnąć..
Ja się nie wpisywałam przez kilka ostatnich dni, bo byłam u M. a u niego sieć nie działała Nawet nie miałam jak poczytać postów... no ale nic, mieliśmy więcej czasu dla siebie :P
Do mnie dzisiaj w końcu przyszedł Pan O., z czego cieszę się niezmiernie, bo wczoraj z wieczora czułam się jak napompowany balonik. Z jedzeniem było różnie - nie było dużo, ale było kalorycznie... bo 2 razy pizza, raz kurczak z KFC, a to lody, a to ciasteczka.. ale nie będę sobie odmawiać - czasem takie kilka dni dobrze robi na przemianę materii.. poza tym na wadze nie widziałam żadnych negatywnych rezultatów po powrocie Było 62.6 kg - w ubraniu, niewysiusiana, nie na czczo.. a rano zawsze ważę się po obudzeniu, wizycie w kibelku i na golasa )) więc może nawet coś schudłam? Ostatnio jak się ważyłam (wtorek rano) to było 62.0 kg
Mam nadzieję, że jutro będę miała powody do tego, żeby się cieszyć razem z Tobą Ale i bez tego jestem szczęśliwa... )))) Uwielbiam mieć dobry humor!!!
Buźka,
Mi.
-
Re: Re: Powitać piątkę na początku :-)
Oj jak fajnie , że wróciłaś ! I to jeszcze w świetnym humorze i mniej Ciebie wróciło
Dzięki za gratulacje , nic tak nie motywuje jak właśnie gratulacje )
A masz całkowitą racje , że pojeść Sobie czasami robi świetnie na przemianę materii ! Dlatego ja nigdy nie odchudzam się dłużej niż dwa,trzy dni .Potem tydzień przerwy i znowu .Taki system w moim przypadku znakomicie się sprawdza .
Pojechałam dziś w nagrodę do sklepu i kupiłam sobie piękne dżinksiki 36 )))) ach jak przyjemnie !!!!!
Teraz weekend przerwa od dietki (kontrolowana ) i potem to się zobaczy , może już mi starczy tych diet . Teraz chyba fundne Sobie masażyk odchudzający co by może z centymetrzyk uciekł z udek
A tak w ogóle to teraz jest znakomity czas na odchudzanko .Po pierwsze po "O" się podobno najłatwiej chudnie .Po drugie księżyc cały czas maleje !
Nawet jak nie będe dietować to przynajmniej łatwiej będzie teraz wyjść z dietki .
Ucałowanka
Ka.
-
Re: Powitać piątkę na początku :-)
Waga była dziś grzeczna i pokazała 61.8 kg Ubył mi jeszcze centymetr w pupie ;P Szkoda że nie w brzuszku ech ech, a przecież mówiłam mojemu organizmowi że ma się brzucha pozbywać a on dalej swoje )
Ja też niedługo muszę się wybrać na zakupy... bluzki są ok, nie są obcisłe jak lubię, ale jakoś wyglądają, ale spodnie... ech, wszystkie ze mnie spadają, chodzę tylko w najnowszych, bo w innych się czuję jak w workach.. a z drugiej strony szkoda mi wydawać teraz pieniądze skoro wiem, że jeszcze trochę chcę schudnąć i nawet jak coś kupię to po odchudzaniu będzie za duże Ale nie mam wyjścia - bo teraz jak schodzę po schodach na przykład to spodnie się robią podejrzanie luźne i muszę trzymać coby mi z tyłka nie pospadały ;P
Ale ogólnie wszystko jest na plus
Wracam do książek....
Mi.
-
Re: Powitać piątkę na początku :-)
Ello
Dziś wszamałam:
+czokapiki z mlekiem
+kalafior z bułką tartą
+jogobella lajt +pół mestemachera
+omlet z dżemem
Razem: 900 kalorjów
Mi.
-
Re: Powitać piątkę na początku :-)
+kolejne 900 kalorjów pod postacią 5 kawałków makowca, 3 kawałeczków czekolady i pół szklanki mleka.
A najgorsze jest to, że nic mnie nie usprawiedliwia za te wyskoki. Ani okres, ani sesja, ani smutek i szarość za oknem. A szkoda
Ale i tak się trzymam, mam nadzieję, że waga będzie dla mnie łaskawa.
:* Mi.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki