Kitola ma rację, wiem z doświadczenia, że lepiej nic nie jeść, bo na początku jest to marchewka, potem serek, bułeczka itp. Wczoraj był pierwszy dzień. Nawt nie byoł tak źle. Zjakdłam ok. 1000 kcal i nie byłam glodna, więc myślę, że nie ma po co stosować diety 1200-1500 kcal.Ćwiczę umiarkowanie, raz mniej, raz więcej, ale staram sie to robić codziennie. Niu_Nia113 będę trzymać kciuki. Masz jakiś swój wątek? Chętnie odwiedzę. Aha! Czy bilans energetyczny musi mi wyjść na zero? ( tyle samo spalone i zjedzone ) Chciałabym do końca września się z tym uporać. A teraz lecę zjeść śniadanko .