-
Hej
Cieszę się, że mimo nienajlepszego humoru udaje Ci się oddzielić życie prywatne od służbowego :P (jesteś w służbie diety przecież...) Nie martw się, wiem, że łatwo mówić, ale życie płynie dalej i nigdy nie wiadomo co nas jeszcze spotka. Niektórzy mówią, że są za starzy na uczucia czy zachcianki, ale moim zadaniem wiek ma tutaj najmniej do powiedzenia! Ja też jestem z Ciebie dumna, że trzymasz się limitu mimo słodyczy :P Pisałam u mnie, że ja bym tak NIE POTRAFIŁA! Pozbycie się wspomnień to chyba dobry sposób. Żyj chwilą i ciesz się najmniejszymi sukcesami. Aha i nie zamieniaj się więcej na spożywczy :P Widzę, że dzisiaj planujesz aktywny dzień i odrobinę relaksu. BRAWO Daj znać jak samopoczucie i wypełnienie planu
Pozdrawiam!
-
Hejka
kolejny dzień za mną i 5zł do przodu , o czym już wspominałam
powiedziałam sobie , że te 5 złotówki będę wrzucała do małego pojemniczka i dopiero po tygodniu do skarbonki. , jeżeli np. przerwę dietę w ciągu tych 7 dni ( np. objem się tak że przekroczę 1300, lub nie daj Boże tak, że będzie mi niedobrze) to wszystkie pieniądze oddaję mamie
to będzie koleny powód dla którego będę starała się pilnować
no bo tak na logikę mogłabym odłożyć 100zł i nic nie schudnąć bo te 6 dni objadałabym się w nieskończoność i w rezultacie bilans wyszedł by na zero .......... stąd ta decyzja
jak dobiję do 58 ( mojego ukochanego i utraconego ) to idę do kosmetyczki lub do fryzjera. taka mała nagroda.
zważę się dopiero w poniedziałek, albo jak mi się uda 17.08
A DZISIEJSZY DZIEŃ??
no cóż upiekłam placek i tu uwaga NIE ZJADŁAM ANI OKRUSZYNKI, NIE OBLIZYWAŁAM PALCY, ŁYŻECZEK , MIESZADEŁEK OD MIKSERA itp
nawet nie skusiłam się na moje ulubione orzech laskowe w czekoladzie które wkładałam do w/w ciasta
później jedno zawiozłam do mojej "2 rodzinki" i nie zjadłam ani kawałeczka, wprawdzie skłamałam i wymigałam się bólem brzucha ... ale to dla dobra sprawy....
miałam tyle ruchu że mało zjadłam, głównie warzywa i owoce.... myślę że dobiłam max do 1000....... wieczorkiem 40 min siłki i spalone 450 kcal ....
jutro znowu siłka , ale tym razem 1,5h i w piątek tak samo
pozdrawiam optymistycznie
ps. jeżeli chodzi o spożywke to nie mam wyjścia. jak mamuśka mnie tam oddeleguje to muszę iść, poza tym umówiłam się z nią że jak zwolni mnie z mięsnego na Rolletic lub na siłkę ( chodzę z kumpelą która u mnie pracuje, i idziemy raczej jak ja jestem w pracy, mamuśka mnie zastępuje ) to później w ten sam dzień będę miała 2h dodatkowo w spożywczym .....
ale dam radę , przy waszym wsparciu napewno
-
Hej
Fajnie się czyta takie rozsądne i "silne" posty Człowiek zaczyna wierzyć, że to rzeczywiście się może udać Z oddawaniem pieniędzy to niezły pomysł (nie oddałabym :P) No i podziwiam pieczenie - ja zawsze coś do gęby wsadzę, obliżę, popróbuję - a potem cały dzień mnie brzuch boli :P Kurczę - "orzechy laskowe w czekoladzie" , nawet tutaj o takich rzeczach nie pisz, bo mi ślinka do ust leci na samą myśl... Ja dzisiaj też planuję aktywny dzień : siłownia, BPU i step. Uff...
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki