-
Ja cwicze codziennie. Nie wiem jak mi pojdzie kiedy wroce do codzinnych zajec. Bo wzielam tydzien wolnego :/ Chcialabym miec juz poczatki za soba :/
Cheryl od dawna sie odchudzasz? //Pewnie tu o tym gdzies napisalas, ale albo przeoczylam, albo od czytania tylu postow mi sie juz zapomina, wiec przepraszam //
Pozdrawiam :*
-
Pierwszy raz we wrzesniu 2005 r, jakoś tak do marca. Wtedy były moje urodziny. Sama wiesz, torty itp. Potem posypały się imprezy a ja nie umiałam odmówić. Wpadłam w bulimię. Później był taki okres, że jadłam co chciałam. Na przemian chudłam i tyłam, aż w końcu macnęłam na to ręką. I znowu jadłam dużo za dużo i nie to, co trzeba. Wpadłam na genialny pomysł jedzenia 800 kcal dziennie i wytrzymywałam tak jakieś 4 dni,żeby piątego "nażreć" się jak dzika świnia. Na Mikołaja kupiłyśmy z moja mamą książkę o odchudzaniu Ursuli Summ. Postanowiłam,że po nowym roku ( no bo po co się męczyć w święta;/ ) spróbuję. Spróbowałam już 1 stycznia. Kryzysik przyszedł jakoś po 7 dniach -jeden (jedyny od poczatku roku ) atak bulimi. Dosłownie minimalny, ale jednak. Od tego czasu jestem na diecie. Staram się jak mogę . Zobaczymy co pokaże jutro A ty, iSkaD, od dawna się odchudzasz
-
Tak, wieczność, od poniedziałku ;( Tego tygodnia rzecz jasna. Każdy dzień bez pozwolenia sobie na wszystko na co mam ochote to otchłań, która nie ma końca :/ Nie myślałam, że początki są takie trudne :/ Mam nadzieje, że szybko się przyzwyczję... i że szybko pozbędę się zbędnych kilogramów :/ Jka myślisz? Juz przy końcu marca chciałabym zobaczyć efekty. Myslisz ze mi sie uda?
Ojj. Mocno trzymam za Ciebie kciuki! Bardzo mocno :*
Pozdrawiam. :*
-
Ocyzwiscie ze ci sie uda ! . Nawet nie masz co w to watpic Do marca Kobietko, to jeszcze tzle czasu ze ho ho :P . Najtrudniej jest byc ciepliwym, ale warto Ja juz widze efekty mojego uporu A Tobie na bank sie uda Buziaczki
-
Uda się,uda!!!Nam wszystkim.Zauważyłam że jesli non stop sobie to powtarzam to w koncu to wierze.
Wiec nakreccie sie i Wy i powatarzajcie sobie to w kólko-porazka nie wchodzi w rachubę
Miłego piątku
-
no ja się własnie tak nakręciłam i działa :P.
-
noo wystarczy sie nakrecic a jak ktos juz zlapie bakcyla odchudzania i cwiczen to wszystko idzie bez problemu
-
Cheryl16 ładnie Ci idzie to całe dietkowanie i tylko raz miałas wpadke w ciągu mozna powiedziec miesiąca więc jest oki
tak trzeba sobie tylko wkręcic i do dzieła
-
Hej Cheryl :P
No dziewczyno Ty mówisz ze 4 kilo to nic takiego to wielki wyczyn schudnąć i wcale nie jest łatwo zresztą my chyba się o tym najlepiej przekonałysmy na własnej skórze co za tym idzie i jakie przeszkody i pułapki napotyka się po drodze ale radzimy sobie jak możemy i nie wolno nam się poddać
I to sie tyczy wszystkich dziewczyn na forum jak już sie powie a tzreba i powiedzieć b i się nie poddawać i nie załamywać
A pozytywne myslenie działa cuda
I jeszcze jedno nie wolno zbyt drastycznie zmniejszać ilości pozywienia 1000 kcal to minimum żeby potem nas nie dopadło jojo i wilczy napad głodu zmieńmy raz na zawsze sposób odżywiania dużo warzyw i owoców unikajmy słodyczy i ciężkiego jedzenia a wszystko będzie super no i ćwiczmy troszku każda forma ruchu jest wskazana nawet zwykły spacer czyni cuda
Tak więc wszystkie odchudzające się dziewczyny trwajcie w swoim postanowieniu a jak się wam zdaży jeden tzw skok w bok to nie wolno się załamywać i dążyć do celu dalej przecież jedzenie nie może nami rzązić to my jesteśmy paniami własnego ciała
Ależ sie nagadałam ale jakos tak mnie nakręciło
Pozdrowionka :P
-
Macie racje Najwazniejsze to pozytywne nastawienie Juz sobie wyobrazam jak stoje na plazy w stroju kapielowym i niczego sie w swoim wygladzie nie wstydze - Boziuuuu To bedzie cuuudowne uczucie Tylko zebym wytrwala w moich dietetycznych postanowieniach Mam nadzieje ze mi pomozecie
Dziekuje i pozdrawiam :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki