No niestetyani Sylwester ani Nowy Rok nie były dla mnie dobre.Wczoraj z wysoka goraczka poszłam do szpitala(przychodnia była zamknieta).Po godzinnym czekaniu weszłam do gabinetu ale nie mogłam nic powiedziec(odebrało mi mowe)i zasłabłam.Połozyli mnie na łozku,zmierzyli cisnienie i pobrali 4 szczykawki krwi do analizy.Dali mi jakis zastrzyk i zaprowadzili na zdjecie klatki piersiowej i serca.
Połozyli na łozku i podali kroplowke i 2 kolejne zastrzyki.Na szczescie okazało sie ze to nic powaznego tylko zapalenie oskrzeli i silny wirus grypy .Musze brac 2 antybiotyki co 8godzi duzo pic.
Dzis czuje sie juz lepiej.Ale jeszcze musze lezec w łozku