-
mam cel do konca roku 20 kg
witam
Dawno mnie tu u Was kochane grubaski nie było ( a żałuje), mam cel ktory bardzo pragne osiagnac .Chciałabym do konca roku byc szczuplejsza o 20 kg, gdzie waże 85? (chyba).Odchudzam się od 1.08.06r, moje głowne zasady to:
po pierwsze nie jem słodyczy
po drugie staram sie jesc nie wiecej niz 1000-1200kcal
po trzecie nigdy nie wychodze z domu bez sniadania
Dodatkowe inrormacje o mnie mam 22 lata 164 cm waga 85 kg mój problem to szerokie biodra i grube nogi ( od kiedy pamietam zawsze tak było)
Prosze Was o rady.Dziekuje z góry i pozdrawiam all grubasów
-
witaj, milutki grubasku wita ciebie taki sam grubasek myslę, że te 20 kg do końca roku to całkiem realny cel, tez mam taki, ale tylko jesli się pozbieram możemy się wspierać i będzie ok!
-
dzieki ze napisałes grubasku co sie stało napisz jak mozesz tez jaki ty masz cel i jak masz na imie
pozdrawiam cieplutko
-
hej
napisze cos jeszcze trzy lata 4 lata temu przed studiówka dokładnie pół roku tez miałam cel 20 kg i udało mi sie schudłam z 85 kg na 62 kg wszyscy którzy mnie znali patrzeli na mnie z niedowierzaniem i zachwytem , sama sobie rowniez sie podobałam ale sielanka nie trwała długo waga w ciagu półtora roku poszła o 23 kg w góre .Wiem ze długa i cięzka droga przed mna ale mam siłe chce byc szczupła , marze o tym dniami i nocami.Ale gdy schudne chciałabym byc juz zawsze szczupła .
MAm nadzieje ze mi sie uda proszE nie opuszczajcie mnie i trzymajcie kciuki
a przedewszyskim radzcie mi
-
Uda Ci sie na pewno a zwłaszcza z nami to masz sukces zapewniony
-
Skoro tak pieknie schudłaś to dlaczego nie stosowałas się do diety i zasad zdrowego żywienia?! przeciez mogłaś jeśc wszystko w rozsądnych ilościach dostosowanych do twojego dzinnego zapotrzebowania, do tego sport... zabrakło ci motywacji? stres? czy mimo tych czynników miałaś jojo?
ups! może trochę bardzo moralizatorsko ten popst zabrzmiał. ja sie tylko pytam... ciekawa jestem no... nie bede już zmieniać
Pozdrawiam
-
witaj
nie poperam bannera, w pełni rozumię Cię jak mogło się ptyle przytyć...
sama to przeżyła...wydaję Ci się, że jesteś szczupła możesz wszystko jeść, a tu podstępne kilogramki po jednym wskakują. Najpierw jedna spódniczka przyciasnawa, potem druga a i tak nie wiążę się tego z tyciem a np. ze skutkami prania itp.
Ja również muszę wiele zrzucić, jestem strasznym łakociarzem i w tej chwili przezywam męki straszne. Jestem 5 dzień na kopenhaskiej. Mam nadzieję, że wytrwam.
Będę trzymała za Ciebie kciuczki! Zaglądaj do mojego pamiętnika
-
hej
jedni z was dziwia sie jak mogłam znowu przytyc inni rozumieja ( dzieki) tym ktorzy niewiedza jak to sie stało powiem tak sama dieta wg mnie zeby to nie zabrzmiało jak wykład co dla niektórych jest połowa sukcesu i tu mysle co niektorzy sie zgodza a ta dryga połowa sukcesu to trzmanie wagi to drugie wydaje mi sie ze jes trudniejsze trudno mi było utrzymac wage bo tak jak jeden grybasek z was pisał byłam szczypła i byłam w siodmym niebie myslałam ze zawsze tak bedzie z dnie na dzien coraz bardziej zapomn ze niektorych rzeczy nam grubasom trzeba omijac i ja nie majac wystarczajacej siły i motywacji jadłam coraz wiecej do tego prawie zero sportu no i oczywiscie moja zmora słodycze bez ktorych dzien był dla mnie stracony. Oczywiscie nie zaprzeczam bardzo załuje ze nie trzymałam sie wyznaczników zywieniowych ale coz juz tak bywa . My grubasy ze skłonnoscia do tycia musimy cały czas patrzec co jemy . Dzieki za odp i prosze dalej bądzcie ze mna
pozdrawiam buziaki
-
na pewno z tobva bedziemy Trzymaj się
-
Witam tak buszuje po tych postach i w koncu znalazłam cos dla siebie wydaje mi sie ze pasuje tu bo musze schudnąc 20kg musze schudnąc do studniówki i tez kiedys doswiadczyłam efektu jojo buuuu......no ale czas cos zrobic...tylko nie wiem co...zaczyna sie szkoła...klasa maturalna...nie mam głowy do liczenia kalorii ani tez kasy do kupowania jakis specyfików które sa w niektórych dietach....od dwóch tygodni jestem(byłam) na czyms co mozna nazwac dieta a własciwie głodówka :/ sama nie wiem jak na to wpadłam....sama przeciez wiem ze to idiotyczny pomysł...:/ a mianowicie rano a własciwie ok 11-12 (bo w ostatni tydzien wakacji trzeba sie wyspac:P ) herbata czerwona a nawet dwie i CZASAMI jabłko...obiad ok 15 zupa pomidorowa po zupie ze 4 herbaty czerwone i ok 18 jabłko lub jogurt :/ oczywiscie dalej zabijam głód czerwoną herbata :/ nawet nie wiem ile schudłam moze ze 3 kg ale w ten ostatni weekend cos sie we mnie złamało mój organizm krzyczał"nie chce juz zupy pomidorowej" i zaczełam normalnie jesc tzn obzerac sie....uzupełniłam zapasy...jesli moge to tak nazwac...i znowu jestem w ktopce co ja biedna mam począc ze szkołą tez bedzie nieciekawie...nigdy nie potrafiłam sie odchudzac bedac w szkole....a to ktos kupi chipsy a to kolezanka wezmie za duzo sniadania i tak w kólko bozee a te 23 kg nadwagi dalej sa ze mna...studniówka za pasem a ja jak nie schudne to albo wogole nie pójde albo pójde w spodniach? masakra :/ pomózcie mi....
aaaa i przepraszam ze tak tu nabazgrałam ale miałam taka ochote do wszystkiego sie przyznac...
pozdrawiam serdecznie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki