-
Witaj Succiu,
dobrze ci idzie i tak trzymaj! damy radę
moja dietka w sumie dobrze - limit na szczęście trzymam w okolicach 1200 kcal choc czasem mam ochotę podjeść więcej
dzisiaj na sniadanko zjadłam chleb ze sliwką i sałatke warzywną, na drugie śniadanko będzie serek biały z sałatką z pomidorów, na obiadek mam pół kabaczka faszerowanego śledziami po bułgarsku (jakis nowy przepis wzięlam. Poł tego kabaczka wczoraj zjadłam, ale źle spojrzałam na kaloryczność śledzi i ze wydawało mi się mało, to do farszu dodałam jeszcz soczewicę.O zgrozo -porcja wyszła 600 kcal. Zjadłam całą i dobrze mi było . Tyle tylko że po obiadku niewiele już z limitu zostało, hehe.
Dzisiaj odpuszczam wiec soczewicę
Dalsze menu jeszcze nie jest mi do końca znane.
Acha, jak dotąd spiłam już 1,5 litra wody.
A jeśłi chodzi o ćwiczenia i plan na forum to uważam ze to dobry pomysł i super mobilizator może być. ja sie dużo ruszam i w sumie juz wpadłam w rytm, ale czasem też potrzebuje kopa
A wiesz, ja właśnie sie przymierzam do basenu przed pracą -wtedy jest mało ludzi i można fajnie popływać. Też jestem śpioch, ale z doświadczenia wiem, ze to super sprawa. A własnie mi baseny po wakacjach otwierają. poza tym muszę zamienić na coś ruch który jesienia czy zimą nie jest najtrafniejszy.
pozdrawiam
-
Foszku - ja zjadam jakieś 200 kcal więcej .
Ale może z dnia na dzień będzie lepiej. Tak naprawdę uczę się co warto jeść a czego nie warto tykać .
Camelka83 - od dzisiaj postaram sie wstwać przed praca i troszkę poćwiczyć
OJ icękzo będzię, ciężko!!!!!!!!!!!!!!!
-
Succiu a o ktorej musisz wyjsc do pracy?
-
Camelka wychodzę gdzieś o 7:15. No i niestety bardzo lubię sobie pospać
Chciałabym tak jak Foszka wypijać 1,5 l wody. Kurcze jakos nie za bardzo mi to wychodzi. Jestem MANIAKIEM kawy. Kocham ją. W pracy tylko kawa (nawet 5 filiżanek) w domu czasem herbatka.I to tyle
-
ja tez nie umiem wypijac duzo wody... niestety zwlaszcza jak jest tak zimno na dworze zreszta ja ogolnie malo pije w ciagu dnia ... nie wiem czemu
-
ooo, to cie teraz zdołuję Succiu - 1,5 litra wody wypiłam do południa; bilans z całego dnia to 4 litry plus 3 kawy
wiesz, zaczełam więcej pic jak zaczęlam ćwiczyć - na samym stepie spijałam 1,5 litra. No ale to nie dziwi tak, bo w koncu poce sie tam jak świnka. Natomiast zwiekszyłam ilość płynów jakiś miesiąc temu niecały - właśnie dlatego, ze baaaardzo pomaga w diecie. Spróbuj sie przekonać. Przecież miejsce masz - jest na jedzonko, to jest i na wodę
Melduję, ze dzisiejsza dietka u mnie okey. Callanetics przećwiczony. Paczka cukierków niezakupiona ...juz je do koszyka wsadzilam, ale zanim doszłam do kasy była walka wewnętrzna i Foch odniósł zwycięstwo w tej bitwie Postanowilam, ze pozostanę w takich chwilach słabości przy rodzynkach
dzisiaj jeszcze po callanie planowałam 30 min hula hop pokręcić, ale późno było a ja jeszcze chciałam tu zajrzeć....Hulac będę więc jutro rano przed pracą. Słowo sie rzekło.
zmykam do łózeczka, obrej nocki
-
Dziewczyny ZGRZESZYŁAM !!!!
I to nie byle jak!!!!!
Niestety stało się. A tak dobrze szło, aż tu pojawiła się obok mnie pyszna, pachnąca PIZZA. No i zjadłam z 3 kawałki.
Wiem, wiem. Źle zrobiłam.
Ale to nie znaczy wcale że się PODDAM.
Walczę dalej. Proszę o kopniaki
-
Succiu chętnie ci go dam bo miałam złe dni i sama tego potrzebowałam ale mi przeszło i będę innych mobilizować
a tak na serio to nie martw się i na pewno nie przerywaj diety, bo KAżDEMU to się zdarza mi też i to nie jeden i nie dwa razy, było tego trochę a pomimo wszystko wytrwałam i już trochę schudłam, taki jednorazowy wyskok nie popsuje diety pod warunkiem że wracasz do dietki, a mam nadzieję że tak będzie , zresztą tak sama pisałaś
więc nie ma co się łamać, stało sie i tyle
może tę bitwę przegrałaś alw najważniejsze że wygrasz całą wojnę
wierzę w to
no więc głowa do góry
-
Succiu nic snie nie mart bo tak jak mowi Inezza takie wpadki to normalna kolej rzeczy, kazdej z nas... zwlaszcza na poczatku dietkowania... tylko ze na mnie takie wpadki dzialaja ja solidne kopniaki bo ja juz po nich zawsze sobie postanawiam ze nigdy wiecej bo mam straszne wyrzuty sumienia... nic sie nie martw tylko walcz dalej... gdybys troszk epocwiczyla to bys ta pizze na pewno spalila
-
ja też sobie mówię nigdy więcej, ale tak jest ..................tylko do następnego razu
niestety w moim przypadku to się zdarza co jakiś czas i myślę że to dlatego że jestem na diecie już ponad 2 miesiące i po prostu organizm domaga się czegoś, tak czytałam tylko że nie mówi czego dokładnie mu trzeba i to się objawia wilczym głodem gdy jemy co popadnie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki