Wątek: Nie jestem gorsza!!! Udowodnię to!!!

Nie jest źle jest strasznie przez moją głupotę odechciało mi się na jakiś czas dietki i teraz za to płacę wrócić ciężka rzecz już nie schodzą tak kilogramy a jak zejdzie to wróci jak bumerang. Ciężko się zmotywować a jak się ma siłę to starcza na krutko.

trzymam za Ciebie kciuki..bo tak bardzo chce, zeby ktos trzymał kciuki za mnie. A tu przy mnie nikogo nie obchodza specjalnie moje frustracje i jestem z tym sama..
na pewno sie uda- tak długa droga za Toba, więc nie martw sie- dasz radę.

pewnie Ci sie zmieniła przemiana materii na szybsza i dlatego Twój mózg mysli, ze musi ciagle jesć..
Dla mnie kazda dieta kończyła się właśnie na tym etapie- wilczy apetyt po kilku- kilkunastu dnaich diety. Do tego hormony, całodzienne slęczenie nad książkami.. fastfoodowe grzeszki ;( az mnie dołuje jak sobie o tym myslę.. I te obsesyjne mysli, że wyglądam jak monstrum..
To sie po prostu musi zmienić.

Trisdom ja trzymam kciuki za ciebie i to bardzo mocno.

pewnie Ci sie zmieniła przemiana materii na szybsza i dlatego Twój mózg mysli, ze musi ciagle jesć..

No tak tylko że u mnie trudno z kibelkiem a czasami od jedzenia mam taki balon że aż ciężko oddech złapać. Pije kawe inke jem jedzonko które zawiera błonnik jeszcze na noc bo wyczytałam tak zjem łyżkę siemienia jak to nie da rady to już nie wiem nie chce faszerować się chemią piję zieloną, czerwoną herbatę.