No to ja się pochwalę, że od kilku dni nie jem słodyczy i pieczywka

Problem wieczorów z obżarstwem też się niejako rozwiązał, bo dziewczyny niesamowicie mi dopingują w odchudzaniu i po prostu głupio napisać któryś raz z kolei, że nie wytrzymałam wiedząc, że przeczyta to 100 osób, a wśród nich tych kilka, które wierzą, że się uda

I muszę też przyznać, że jak już wytrzymałam kilka dni na diecie poniżej 1500 to czuję się lepiej i nie ciągnie mnie do słodyczy i totalnego obżarstwa.

Budzę się parenaście minut przed dzieciaczkiem i ćwiczę :P Albo jak mała ogląda dobranoc idę pobiegać

I podrzucam ją raz w tygodniu babci, żeby mieć trochę czasu dla siebie...

No mam nadzieję, że wytrwam

Pozdrawiam