Wątek: Wątek zwątpienia...

Cześć Wam dziewczynki...wiecie brak mi obecnie motywacji moja waga wskazuje 69.9 cieszy mnie to ale ja nie wierm czy dam rade...dzis 2 dzien po rzad napad...ale dzis przez swoja glupote bo sie bardzoo spieszyłam i zapomnialam sniadania...ale ja pocwicze potancze poskacze i mam nadzieje ze spale co nieco....pomóżcie mi błagam was na kolanach...

ech, biedactwo.
nie mam pojecia co ci poradzić na ataki obżarstwa, bo gdybym wiedziała to też bym tego nie robiła
TEż dzsiiaj zaliczyłam jeden. Ale nauczyłam się jednego, zdarzyło się , trudno, ale nie wolno siebie nienawidzić z takiego powodu. Gnoić, i pogardzać sobą, bo to do dalszych dołków prowadzi i do dalszego obżarstwa. Postaraj sie już dzisiaj same zdrowe i lekkie rzeczy jeść. A jutro nie zapomnij zjeść solidnego śniadania.

Pozostaje mi tylko mocno wierzyc w ciebie ( i w siebie ) że jutro będzie lepsze

Pozdrawiam i trzymam kciuki
Ania

ja wiem ze jutro bedzie lepiej jutro zdam ci sppawozdanie..: ale wiem ze bedzie jutro dobrze..

Hej.. od 28 sierpnia jestem na 1000 kal. I bylo wszystko super do wczoraj.. wczoraj i dzisiaj atak na słodycze.. wymioty... ech.. szkoda gadac... ale od jutra chce trwac nadal, szło tak fajnie.. 2 tygodnie i okolo 5 kg.... ech... spodnie juz sa luzne ale pewnie po tych dwóch dniach mi sie waga podniesie i centymenty również

kochana dasz rade....weim to czuje..

wiecie co chyba nie bede tu zaglądacv bo i tak mnie nikt nie wspiera....

Pierwszy dzien topiku... spokojnie. Na forum zycie tak na powaznie zaczyna sie dopiero wieczorem jak wszyscy wracaja z pracy, ze szkoly i porobia wszystko co maja do zrobienia w domku
Na masz co sie zalamywac na pewno znajdzie sie duzo osob do wspierania Ciebie. We mnie taka osobe juz masz jesli chcesz ;]

no, Dasti ma rację, i proszę mi sie tu nie obrażać.

Mam nadzieje ze mi pomożecie p[rzede mna jeszcze 17 kg do wagi 53...albo 16 nie wiem waze obecnie 70 kg...5 kg poszlo sie paść

trzymam kciuki i powodzenia