ech!!zazdroszcze trzymania sie 1000kcal.
ja na razie zaczelam i probuje jakos ograniczac jedzonko ale chyba kiepsko mi idzie.
jakos tak dodaje co zjadlam no i liczba wzrasta:<
ale to dopiero poczatek,przynajmniej moge sie przyjrzec ile tak naprawde zjadam w ciagu dnia bo jest to odnotowane
no coz!oby sie nie poddawac to jest najwazniejsze!!!!!
zobaczymy jak to bedzie.
powolutku krok po kroku.

pozdrowionka