-
sknera bannera, czyli oszczędzamy kalorie :P
zakładam wątek choć jestem z Wami już 2,5 miesiąca
schudłam 10 kg na wakacjach dzięki cudownej mocy dwóch kółek
przytyłam przez rok szkolny z powodu wspaniałej mocy stresu i jego zajadania
cel: 10 kg do przełomu grudnia i stycznia ( studniówka )
brak silnej woli totalny, motywacja na wyczerpaniu, lub motywacja półdniówka
za silnej woli to ja nie miałam nigdy, ale w czasie wakacje jak wyjechał sie po śniadaniu i po obiedzie na ten mój wspaniały rowerek, to człekowi godziny leciały bez jedzenia i siłąrzeczy chudnął
przychodzą deszczowe dni...
bannerka ma załamke, bo nie może jeździc na rowerze, co gorsza, ma dużo czasu i mysli non stop o jedzeniu----> załamuje się wraz z pogodą...
bannerka zajada stresy, smutki, samotności i MATURĘ z historii
bannerka coraz bardziej boi sie przytyć---to ją stresuje--- zajada stresa---tyje---rozapcza---boi sie dalje przytyć---to ją stresuję---itd
bannerka coraz bardziej potrzebuje Waszego wsparcia i optymizmu, bo w jej rodzinie szklanka od zawsze była do połowy pusta
bannerka chciałaby trochę radości życiaale na diecie jest spięta, nerwowa, smutna i nie potrafi sobie poradzić z tymie emocjami wywołanymi ograniczeniami największej przyjemności w jej życiu jakim jest JEDZENIE
bannerka wiele razy starała się zastosowac rady dietetyków, psychologów o zajęciu się czymść w czasie diety, znaleźieniu innej przyjemności ( jakiej w klasie maturalnej? ) ale to nie pomaga, ilez to razy wmawiałam sobie JEM PO TO BY żYC NIE JEść ... albo ... JEDZENIE NIE RZąDZI MOIM żYCIEM
i zawsze kończy się tak samo.
Mam nadzieje, ze ktośik zostanie na moim wątku dłużej i nie padnie on śmiercią głodową ]
-
hej
czytajać Twojego posta, mialam wrażenie że czytam o samej sobie... tak samo jak Ty zajadam stres, zmeczenie itp. w wakacje tesh schudlam, moze nie tyle co Ty ale zadowolona bylam z siebie... teraz znuf sie zaczyna obzeranie... yhh nie chce tego, dlatego staram sie znalezc jakies wsparcie
tak samo jak Ty jestem w klasie maturalnej, nauki mam mnostwo, a wiec co za tym idzie, stresu od cholery ... mam nadzieje ze nam sie uda dojsc do wymarzonej sylwetki
mam 173cm wzrostu i waze ok 70kg ... jak dla mnie, to troche za duzo. te 5kg mniej na pewno polepszyloby moje samopoczucie a wiec zaczynamy!!
jaka diete stosujesz??
pozdrawiam
-
HEJ, miło, że wpadłaś i zostawiłas po sobie slad
pprzez wakacje stosowałam 1000 kcal, a potem 1200 kcal no i mimo mnóóóóstwa wpadek ( raz na tydzień a potem częsciej + imprezy, osiemnastki) schudłam 10 kg a wszystko dzięki ROWERKOWI hehe jeździłam 3-4 godzinki dziennie
mój dzień wakacyjny
pobódka--->sniadanie--->dieta.pl--->rower--->obiad--->dieta.pl--->rower--->kolacja--->dieta.pl--->dobranoc
można powiedziec, że przez całe dwa miechy żyłam odchudzaniem dosłownie, nie w przenosni, przed dietkowaniem jadłam normalnie + mnóstwo słodyczy, ale jakoś psychicznie czułams ie zrównoważona, teraz po tym odchudzaniu chciałam ciągnąć 1200 w roku szkolnym, ale każda minuta mojego życia przesiąknieta jest myślami na słodycze, w życiu ich tyle nie jadłam i tyle onich nie myslałam, nawet przed odchudzaniem, nie wiem co sie porobiło
od 3 tygodni jem po 3 batony dziennie + wieczorne wpadki, przytyłam 2,5 kg jestem załamana jednym słowem, każdy następny dzien to 1 dzien diety i jednoczesnie jej koniec nie wiem jak z tej petli wyjść... w poniedziałek ide do psychologa, bo sama sobie z tym nie daje rady, choć nie jestem całkowicie przekonana że psychologia moe mi tu pomóc... stosowałam sie do różnych internetowych wskazówek dietetycznych, ale wszystko na marna, ja po prostu nie potrafie wytrwac na diecie w roku szkolnym ani jednego dnia
a jesli chodzi o diete to nie jem tłuszczu ( prócz oliwy) pieczywa ( prócz chrupkiego), makaronów i kasz. Mam dośc swoejej diety bo od 3 miesięcy CODZIENNIE na obiad mam pierś z kurczaka + warzywa, dokładnie przez...79 dni ani jednego dnia urozmaicenia, nie wiem sama, może tu tkwi problem, mojeposiłki stały się tak przewidywalne i jednostajne że żygam dosłonie swoją dietą. Tak barzo boje sie przytyć jestem sfrustrowana, i czuje się jakbym się miotała w klatce bez wyjścia, albo jakbym miała wyjście z piekła 1metr przed sobą, ale nie miała nóg...
ratunku...
-
a wogóle to miło, ze nie tylko ja mam takie problemy, hmmm... od jak dawna sie odchudzasz? moze zrobimy z tego wątka nasz wspólny watek i bedziemy sie wzajemnie motywyować? pisac jak sie ruszaliśmy w ciągu dnia, co jadłyśmy, czy maturka sie przybliża czy moze nadal pozostaje w sferze nicnieumienia co Ty na to, sama nie wiem, innym to pomaga, może Nam tez sie uda co??
-
uu widze ze tesh lapiesz rozne nastroje, ja mam dzis tzw> gorszy dzien... tez ubolewam ciagle, ze mi dieta ostatnio nie wychodzi. Dlatego tutaj weszlam, żeby znalezc jakies wsparcie i mysle ze dobrze trafilam
co do Twoich posilkow, rzeczywiscie ciagle jedzac to samo za dnia popada sie nieco w rutyne... jesli cos bym mogla doradzic to zmiane tych dan jest tyle dobrych, zdrowych i niskokalorycznych rzeczy ze szkoda skupiac sie tylko na jednym ja w zasadzie diety tak starannnie nigdy nie obliczalam, tzn kalorii, predzej rezygnowalam z jakichs pokarmow... to bylo jednak bardzo zgubne, gdyz do tego, co sobie zakazalam, najbardziej mnie ciagnelo wiec bywalo roznie...
moge na pewno wyciagnac jeden wniosek - im bardziej sie ograniczasz, tym wiecej myslisz o jedzeniu i tym bardziej tyjesz! ja w wakacje praktycznie zapomnialam o diecie, jadlam co chcialam ( w mniejszej ilosci ) i tak schudlam kilka kg wiec proponuje nam zebysmy przestaly nieustannie o tym myslec! u mnie nie bedzie az tak trudno, bo nauki mam duzo wiec przy ksiazkach mysle o innych rzeczach psychicznie nastawiam sie od dzisiaj, reszta od jutra!
bardzo chetnie podlacze sie pod Twoj watek i bedziemy razem toczyc boj o lepszy wyglad ja zaczne od jutra, bo dzis jush nawalilam
Jakie stawiamy sobie reguly dietowe??
-
aaa zapomnialam dodac.....
OCZYWISCIE ZE NAM SIE UDA
bede tu wpadac max 2 razy dziennie, rano i wieczorkiem, jakby co! jesli sie uda to za dnia tesh, w weekendy na pewno tesh czesciej
-
Witaj A moze razem sie zaczniemy odchudzać i wspierać moze wtedy będzie nam łatwiej i pokonamy te wstrętne kilogramy ?? mysimy uwierzyć w siebie niemozemy sie dać jedzeniu chodz wiem ze niebedzie łatwo już tyle razy prubowałam i nic ;( pozdrawiam wpadaj czasem domnie bużka :*
-
Nie ma szans inaczej jak tylko razem Ja tez schudłam dopiero 2 kg, ale spodnie ze mnie lecą.. Chcę wygladac lepiej i czuc sie lepiej. To powinna być najlepsiejsza motywacja Damy rade dziewuszki- a sewis- naprawde działa
-
znow mam załamke rano jestem szcześliwa bo przedemną 1200 kcal,a potem... nienawidze jedzenia i kocham go nienawidze słodyczy i kocham jes jestem tak sfrustrowana, ze wkładamłam sobie palec do gardła, ale boje się wymiotowac i strasznie tego nie luubie--- cóż dziś sie nie udało... nadal mam w soie to co zjadłam aczeke chrupek, 10 ciastek, loda jem jak opętana nie moge sie uczyć bo mysle ojedzeniu nie mogę życ mam tego dość! kompletnie wali mi sie psychika, czuję ze zaraz oszaleje, wszyscy mnie krytykują wszystko robię, źle nic mi nie wychodzi. Dlaczego nie mogłabym byc kims innym, bez tych wszystkich problemów widze: spodnie ciasne, spódnice też... tłuszczu przybyło na nogach i brzuchu nie radze nie radze nieradze sobie wcale dusze sie już, chce uciec wyrwać sie usnąć
-
chciała,, by było inaczej, bardzie optymistycznie, wierzyć jak wy, ze to jest możliwe,a le nie potrafie, przepraszam, mam zły dzień, kolejny dzień...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki