Wątek: Chudnijcie razem ze mną :) (Fotki na str.8)

hej kitowniczko głupotę chyba też mamy wspólną bo do swojego też napisałam... wiem jednak że kocham go i będe walczyć bo mam o co... mimo wszystko...

facetów chyba nigdy nie zrozumiemy przeczekaj niech on się jakoś zdeklaruje wiem z doświadczenia że facet musi sobie wszystko przemyśleć więc poczekaj na to co on zrobi ale bądz twarda ja mimo że chce być ze swoim nie mogę zrezygnować z walki o zmianę tego co mnie wkur....

a co do dietki to mam troszkę grzeszków na suminiu dzisiaj za to wiem ze spale to w nocy ba znów mam wyjazd więc nie przespana noc mnie czeka

trzymaj się jestem z tobą

Groodka chyba tak to już jest z nami kobietami, że jesteśmy bardzo podobne i niestety często naiwne i mało stanowcze...ahh ta miłóść...

Jak tam dziewczyny idzie nasze dietkowanie?Ja przez weekend trochę poszalałam dlatego moja waga stoi...na szczęście nie poszła w górę :P Ale dziś już ostro zabrałam się za siebie

oj faktycznie cosik z nami nie tak wczorajszy dzień to była jedna wielka kaloryczna porażka ponad 2000 kcal na liczniku bo dostałam baaardzo bolesny okres i poddałam się ale dziś już 1200 bez wpadki a moja miłość mnie dziś zapytała czy go jeszcze kocham i czy pierścionek musi być strasznie drogi... oj pojechał do domu a ja się dziwnie czuję bo nie wiem co myśleć ehh życie to same niespodzianki...

Oj ja też miałam wpadki na tym weekendzie... Było duuuzzzoooo słodkiego i duuuzzzoooo kalorii....

Kitowniczko głowa do góry, bierzemy się porządnie za siebie
Całuje Buźka

ktos ma wpadki ten jest piekny i gladki
ej czemu sie nie sprawdza;P

no ciekawe czemu sie nie sprawdza wtedy byłabym miss swiata z ogromną konkurencja widziałam dziś dziewczyne jeszcze większą niż ja i ona beztrosko wcinała pizze... taka głupia myśl dziewczyno co ty robisz?? ehh ja już chyba w paranoje wpadam...

Ja też widuje dużo dziewczyn, które wcinają różne bardzo kaloryczne potrawy jak np. pizza, i te dziewczyny są grube. Ale sie tym nie przejmuja... chyba dobrze im tak żyć..

jakoś nie wierze w to że im tak dobrze... raczej im się nie chce wiem po sobie i nie mówie tego złośliwie patrząc na to z boku... to aż dostałam dreszczy jak pomyślałam co inni mogli myśleć jak ja się obżerałam blee koniec tego dobrego

Też mam teraz takie myśli...Jak widzę dziewczyne grubsza ode mnie i jak coś wcina to myślę sobie, że kurcze jak tak można...ale od razu mi przychodzi do głowy, że ludzie o mnie też tak moga myśleć jak sobie np. pozwolę na jakąś pizze...

Kiedyś będąc z supermarkecie widziałam taką parę, dziewczyna była trochę przy kości a facet poprostu był ogromny...conajmniej 150 kg...patrzę na taśmę to oni tak kupili i były to dwie ogromne paczki frytek, jakies kluski z mięsem i jakiś słodki napój...poprostu kopara mi opadła...a zaraz po tym wychodzę i widze taką dziewczynę grubsza ode mnie która wcianała gofra z bitą śmietaną i jakąś polewą...

Mój niegrzeczny chłopak ma dziś imieniny i nic dla niego nie mam...ale sobie zażyczył, że jak wróci z pracy przed 23 to chciałby frytki w ramach prezentu...no i bedę musiała sie opanować...

czyli już lepiej w sprawach sercowych? cieszę się

co do tych objadających się dziewczyn na mieście to nie wiem czy mam prawo komentować ich zachowanie jeszcze nie dawno sama taka byłam nie wie mja kwas dziewczyny ale mnie to jeszcze bardziej pobudza do działania