-
-
i jeszcze slodycze ... ^_^
juz sama nie wiem czego mi sie chce bardziej...
mam w szafie czekolade od babci z Moskwy- moja ulubiona- biala z babelkami... nie ruszam jej, ale dzis przeczytalam ze ma (cala) 550 kcal i zastanawiam sie czysie przypadkiem nie pomylili. tak malo? przeciez ja moglabym ta czekolade caly dzien jesc i zjadlabym mniej niz zazwyczaj...
korci mnie
-
padfoot ani i sie waz przeżyc całego dnia na czekoladzie
Pomysl-ma mnóstwo cukru,jest niezdrowa,tłusta i nie ma żadnych witamin i błonnika.A i po co sie tak katowac?Policz ile ma kostek-i podziel.Wyjdzie Ci ile ma kcal i spokojnie mozesz się delektowc 2-3kostkami dziennie do sniadanka-taka nagroda za udany poprzedni dzionek.Ja ta kczesto robiłam dawniej i efetty były-w postaci zaspokojonej checi na czekolade i spokojnego sumienia
Zastanów się-Życzę miłego dzionka
-
Czy tu chodzi o taką czekoladę w bodaj błękitnym opakowanku? Zawsze gdy jestem w Rosji pochłaniam niezliczone ilości takiej czekolady, mleka zagęszczonego, pączików(takie tłuste bułeczki z mięsem), pielmieni(pierogów z mięsem)...Mój pobyt u rodzinki na Wschodzie to obowiązkowo mnóstwo ciasteczek i różnego rodzaju "fast food" typu tortille, czibureki (wielki, smażone pierogi z farszem mięsnym) czy hot dogi z moskiewskiego metra...Powinnam o tym napisać w czasie przeszłym, ponieważ teraz wszystkiego odmawiam...Jadłam tak kiedy jeszcze nie byłam na diecie, teraz to byłaby niewyobrażalna rozpusta...
-
chodzi mi o czekolade firmy- kondotierskaja fabrika russkij shokolad- moskwa 1860 (chyba jedna z najstarszych i najlepszych fabryk w rosji )
mi do tego dochodzi jeszcze kawior, gazirowanyje syrki (seri twarogowe z wczekoladzie), topione mleko (mleko gotowane w piecu), marynowany czosnek, czurczhala (orzeczy wloskie w "galaretce" z soku z winogron)... ech.... i jeszcze duzo duzo duzo innych rzeczy...
nie siadam na czekoladowy dzien nie z powodu braku witamin ale dlatego ze znam siebie na tyle dobrze ze wiem ze z jednego dnia zrobilby sie przynajmniej tydzien... heh.... ciezki moj los...
-
to "topione mleko" to z pewnością "mój" odpowiednik mleka zagęszczonego...a te serki twarogowe w czekoladzie są pyszne...Moja mama jest od nich uzależniona, a ja je poprostu lubię...U mnie to jest tak, że codziennie w Rosji jem pierogi z mięsem...Właściwie zawsze jest tak, że cały dzień spędzamy w "trasie", więc dochodzi do tego jeszcze mnóstwo innych drobiazgów...Moja mama uwielbia takie lody w kształcie walca (śmietankowe otoczone czekoladą) Nazwę mam na końcu języka...Tak jak mówiłam, cziburak(pisze fonetycznie) jest w Rosji czymś równym hamburgerowi czy hot dogowi w Ameryce...Prawie w każdej szanującej się knajpce można kupić wieeeelgaśnego, smażonego pieroga, wypełnionego cebulowo-mięsnym farszem...Muszę się pochwalić, że sama też potrafię je przyrządzać, ale ta wiedza aktualnie nie ma prawa mi się przydać
-
widze tutaj ze dobrze wam nawet idzie..
hmm..
a co dla mnie poradzicie???!!!!
na dole suwaczek ..widac a do stycznia musze miec 55 najlepiej do grudnia ???
mozlwie!!!
hmm mam rowerek stacjonarny...
ile ciwczyc na nim aby byl aldny efekt !!
na masen nie pojde !!!!!!!!!!!!!!!!!!1 nie teraz!!! z sadlem nie!!!!
moze przy 60 kg... ale nie teraz...!!!!!
wiec ruch ograniczony mam
npp...
dzisiaj zjadlam
4 kanapki chleb wasa...z szynka..chudą
potem batnik z mussli 104 kacl ma ...
nie moglam sie powstrzymac..
i o 15 chudy twarog z mamusi dzemikiem z wisni .do tego szklanka mleka..
z 600 kacl jest???
a staram sie nie przekraczac 1000 ???
5 kg stracilam w ponad miesiac ... i juz czuje ze organizm jest wyczrepnay bo nie mam sil na nic ii checi.......
a jeszzcze droge mam dluga przed soba...;(
PORADZCIE MI PROSZE !!!
-
AA ZAPOMNIALAM DODAC JESZCZE ZE BIORE CHROM...
A Z TEGO CO CZYTALAM ..
TO ZAZDROSZCZE DLA TWOOJEJ KUZYNKI
LADNIE SCHUDLA...
SLYSZALAM ZE ZA 1 RAZEM ODCHUDZANIA JEST NJALATWIEJ SCHUDNAC..A ZA KAZDYM RAZEM JUZ TRUDNIEJ...
NIESTETY TO JUZ MOJA CHYBA 100000 PPROBA BEZ SUKCESOW...
A TERAZ MAM ZA DUZO NA + ZEBY SCHUDNAC
MAM NADZIEJE ZE MNIE ROZUMIECIE W SUMIE... PO CO JA PYTAM.. KAZDY TUTAJ JEST POO TO SAMO..
BUZKA I CZEKAM NA ODP
Z GORY DZIEKI
-
KAWA Z MLECZKIEM "cziburiek" masz na mysli chyba. ja tez umiem je przyzadzac. w wersji oryginalnej- z baranina ^_^. ale ich nie jem bo:
1. nie jem miesa
2. w glebokim oleju smazone to bomba kaloryczna
topione mleko to nie mleko zageszczone (mleko zageszczone to "zgussionnoje moloko"). mleko topione ma konsystencje zwyklego mleka tylko kolor kremowy.
serki twarogowe z kokosem.... mniaaaam....
chyba zamiast do polski to do rosji pojade
a wlasciwie to w ktorej czesci mieszka twoja rodzina?
CZARNA SMOCZYCA niestety nie widze suwaczka cos mam ze wzrokiem.
a kuzynka to tak jak ty (i ja zreszta tez) odchudzala sie z tysiac razy. i co? i schudla...
wszystko chyba od uporu i silnej woli zalezy. plus czas. a i ty i ja nie mamy go za duzo, bo grudzien wielkimi krokami sie zbliza.
chrom na pewno zmniejszy ci ochote na slodycze, ale ja bym jeszcze do tego jakis zestaw dobrych witamin kupila. nie jakis tani a'la TESCO tylko zainwestuj w cos naprawde dobrego.
rowerka stacjonarnego ci zazdroszcze. ja niestety nie mam zadnego sprzetu. co do cwiczen kuzynka dala jedna rade. nie cwicz patrzac na zegarek (bo to rozprasza, spowalnia i zniecheca). cwicz przed TV. wybierz sobie jakis ulubiony film lub serial. i cwicz w czasie jego ogladania. jak sie wciagniesz w film to nawet nie zauwazysz jak czas minal a i oddech bedziesz miec bardziej stabilny...
masz jadlospis malutki... wrzuc tam jeszcze jakies warzywka na przynajmniej 200 kcal. a jesli chcesz zaoszczedzic to przyjrzyj sie dzemikowi mamusi, bo jak ja wypytalam mame o ten co ona robi to malo na zawal nie umarlam, bo tam sam cukier
a poza tym jesli chcesz jesc do 1000 kcal to postaw sobie poprzeczke ok 800 kcal nie mniej, bo do grudnia daleko i ci zapal szybko siadzie.
I ZADNYCH SLODYCZY
no i oczywiscie zdawaj relacje co sie u ciebie dzieje. bedziemy plakac albo triumfowac razem :P
-
Hejka Dziewczyny...
Tusia ma dzisiaj nieciekawy humor...Jakos ta nadwaga mnie strasznie zdolowala...Mam nadzieje ze do jutra mni przejdzie...Nie moge sobie podarowac ze tak sie zaposcilam...Ehhh...
Ja tez mam czekolade w barku. Sama ja dzisiaj kupilam. Jutro ja komus oddam,albo bede jadla do sniadania po kawaleczku jak radzicie...
smutna tusia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki