Przede wszystkim poszłam do lekarza, który skierował mnie do sanatorium zajmującego sie leczeniem otylości, byłam tam miesiąc i straciłam 4, 300. Jednak mimo, ze tam schudłam tak mało nauczyłam sie zdrowiej odzywiac. Zamieniłam białe pieczywo na czarne, pije wode niegazowaną (a Colę tylko light) sprawdzam wartosc kaloryczna na opakowaniach produktów, a zamiast słodyczy jemowoce. Ruch? Praktycznie tyle co na przystanek w drodze do szkoły i spacery z psem. Sama sie dziwie...Pozdrawiam i zycze wytrwałości! :*