Wątek: Zaczynam jeszcze raz. Przyłączcie się. Razem raźniej!

dwa kilo wieksza mialo byc

martuska507 witamy i tzymamy kciuki

martuska507 witamy i tzymamy kciuki

Witaj martuska507!
Na mnie możesz liczyć.
Uda Ci się napewno

Martuska507 ja trzymam kciuki, tylko zastanawiam sie czy przy Twoim wzroście cel 62 kg to nie trochę za mało? Ja mam 172 cm i chcę ważyć ok 67-68 kg, a przeciez Ty jesteś wyższa ode mnie.
Dzisiaj waga znów wprawiła mnie w słodki nastrój. Waże teraz 83,3 kg, a więc kolejne 700g mniej Trochę bawi mnie ta liczba wyrażona w gramach, ale właściwie jeszcze tylko 300 g i będzie drugi kilogram. Poczekam na ten moment i dopiero wtedy przesunę tickera na 83 kg.
Właściwie to jestem na diecie od tygodnia i czuję się świetnie. Nie muszę (o dziwo!) staczać ze sobą żadnej walki chodząc w sklepie koło półek z pysznościami i drugą ważną rzeczą jest to, że nie jem po 19.30, co zwykle było moim największym problemem. Pojawił się jednak inny problem. Jeszcze nie jest poważny, ale nie długo może się takim stać. Nie lubię gotować, a w czasie diety obiady przygotowuję sobie sama. Problem polega na tym, że mam tylko kilka pomysłów na błyskawiczny obiad, ale ile razy można jeść to samo. Niedługo będę miała uraz do ryżu w sosie słodko-kwaśnym albo kaszy w sosie pieczarkowym. Jeśli macie jakieś wypróbowane sposoby to dajcie znać, chętnie skorzytam.

witaj Basienko gratulacje kolejnych 700 g mnie też cieszy a każde dodatkowo schudniete gramki a co do obiadków to ja np.czesto kupuje mrozonkę warzywa na patelnie i podsmażam na oliwie z oliwek lub oleju. Jest tego spory wybór w sklepach i naprawde są przepyszne (no i zdrowe) zawsze też możesz dorzucic do tego jakies chude miesko polecam i pozdrawiam