Strona 1 z 5 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 44

Wątek: Słodko mi, błogo mi...Chwilo trwaj!

  1. #1
    KawaZMleczkiemLight jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Słodko mi, błogo mi...Chwilo trwaj!

    Postanowiłam założyć topic, dotyczący mojej największej zmoty: SŁODYCZY! Wiem, że nie tylko ja mam problemy z łakociami. Czytając Wasze wątki doszłam do wniosku, że "jest nas wiele/u"...Chyba nie ma się co cieszyć z tego powodu, bo słodkości skutecznie utrudniając walkę o zgrabną sylwetkę...Moim ulubioną porą dnia, jest, ta, kiedy siadam sobie z herbatką/kawą i zagryzam jakąś drożdżóweczkę, ciasteczko...Ciasteczko tu, cukiereczek tam często sumuje się na całkiem (nie)miłą dla oka liczbę kalorii. Co z tego, że jak oszalałe domawiamy sobie przez cały dzień wszelkich smakołyków, jeśli wieczorem łapiemy się za nasze ukochane "pocieszacze"?
    W tym topicu będziemy się żalić, krzyczeć, tupać nogam (bo poraz enty zjadłam o jedno ciastko za dużo)i, ale także chwalić tym, że zrezygnowałyśmy z cukierka/czekoladki. Jeżeli znacie jakieś przepisy na pyszne zamienniki (mniejsze zło) to tu jest miejsce na zamieszczenie!
    Ja to chyba dziś tylko tupać w podłogę mogę Zawaliłam z łakociami jak nic! Ciasto, drożdzówka ip. itd. Jadłam jak dzika świnia!
    Muszę znaleść jakieś zdrowe desery...(choć przy moim zamiłowaniu do produktów mącznych to nielada wyzwanie).

  2. #2
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Proponuję jeść owoce zamiast slodyczy. Zwłaszcza teraz, kiedy szaleje grypa, przyda sie nam trochę witamin.

    Gdzieś trafiłam na pyszny deser z owoców i czekolady, jakieś owoce pokrojone w cząstki dac na półmisek, rozpuścić w rondelku gorzką czekoladę i maczać te kawałki owoców w czekoladzie. NIe próbowalam jeszcze tego, ale myślę że musi być pyszne

    Ja jak na razie dzielnie, jak dotąd zjadłam dwie kostki gorzkiej czekolady, a limit sobie wyznaczyłam trzy kostki dziennie. Ale tylko gorzkiej.

    Pozdrawiam

    I proponuje nie kupować ciastek, drożdzówek. Mi się niedawno skończyly wszystkie słodycze w domu, i specjalnie nie kupiłam nowych. Czułam się jak narkoman na głodzie, ale przetrwałam to i teraz znowu mam łakocie (bo mąż i synek uwielbiają), ale ja mam swoją gorzką czekoladke i ją jem.

    Ciekawe jak długo wytrwam

  3. #3
    Awatar noviutka
    noviutka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-10-2006
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    26

    Domyślnie

    Kawko Z Mleczkiem Light swietny pomysł z tym tematem chyba wiekszość z nas uwielbia słodycze. Ja np. kocham czekolade moge nie jesc innych słodyczy ale z czekolady nie potrafie w całości zrezygnować

    Mysle ze dobrym zamiennikiem są batony musli (nawet te z czekoladą) bo pół takiego batona (np. Belvita) to tylko 66 kalorii no i napewno jest zdrowszy niż np. mars czy snikers

  4. #4
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Noviutka widzisz , ja też uwielbiam czekoladę, i bez ciast i temu podobnych słodyczy moge spokojnie żyć. Doszłam do wniosku, że nie należy sobie tak całkiem odmawiać ciekoladki (bo w koncu to najlepszy wynalazek człowieka) ale wyznaczyć sobie limit dzienny , u mnie jest to rządek czekolady (np. trzy kostki), i najlepiej jeść gorzką.

    Ja osobiście nie lubię tych batoników o których wspomniałaś, i wolę po prostu wcale nie jeść. Ostatniego marsa zjadlam w lutym. Od tego czasu nie zjadlam ani jednego batona czekoladowego, ani jednego fast fooda. Ale durna bylam, bo w ostatnim miesiącu zajadałam dołek i jojo zawitało Z wagi 63 kg, wskoczyło na blisko 70.
    Dziewczyny nie róbcie tak jak ja !!!!!!!! kłopoty można rozwiązywać na pewno inaczej niż przy pomocy jedzenia !!!
    Tylko że ja nie wiem jak można by to inaczej zrobić.

  5. #5
    KawaZMleczkiemLight jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kitola i Noviutka lączmy się! Słodyczożercy jest nas wielu! Najgorsze jest to, że u mnie słodycze są na okrągło...Raz na jakiś czas mówię by ich nie kupowano, ale dwa dni później wpdam w histerię i bulwersuje się: "Co to za dom, w którym nie ma nawet nic słodkiego?!?"
    O taaaak...czekolada to świetny wynalazek. Ja chyba najbardziej kocham kremy np. nutellę, mogłabym wyjeść całą...Owoce w czekoladzie? Brzmi zachęcająco...Widziałam w naszym markecie wafle ryżowe oblane mleczną, albo gorzką czekoladą...Może spróbuje? Ale kurcze...to nie jest tak, że mogę zjeść wszystko, byleby słodkie...To musi jakoś smakować

  6. #6
    Awatar noviutka
    noviutka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-10-2006
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    26

    Domyślnie

    Kawko ja też za tymi batonami musli nie przepadam ale wybieram te które maja czekolade hihi choc wolałabym normalną czekolade albo jak piszesz nutelle

    i znam to chodzenie po domu i szukanie słodyczy. Przeszukuje wszystkie szafki a jak nic nie ma to troche jestem zła hahahha zachowuje sie jak narkoman na glodzie

    ten pomysł z limitem jest b. dobry eehhh tylko czemu tak trudno czasem powiedziec dosc

    POZDRAWIAM SŁODYCZO-MANIACZKI

  7. #7
    KawaZMleczkiemLight jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Noviutka musimy się trzymać razem. W końcu słodycze są po to, żeby nas uszczęśliwiać, a nie po to by wpędzać w kompleksy...(łatwo napisać...). Muszę wyjść do ludzi (czyt. do supermarketu) i zapoznać się z asortymentem tzw. zdrowych łakoci...Może wymyślimy tuu jakieś własne przepisy

  8. #8
    edheene Guest

    Domyślnie

    ja sobie pozwalam na miód jak chodzi o słodycze (bo to one właśnie są moim problemem, nie lubię chipsów ani fast foodów) miód jest świetny, do wszystkiego, a łyżeszka mam mniej niż 40 kcal więc nie jest źle

  9. #9
    KawaZMleczkiemLight jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Muszę to napisać: U mnie niepohamowany apetyt na słodycze rozpoczął się, gdy zaczęłam się odchudzać jakieś dobre trzy lata temu. Wcześniej najprzyjemniejsze było zapchanie się sześcioma schabowymi...Nagle zaczęłam mieć ochotę na coraz to więcej słodyczy. Miałam początku cukrzycy...(na szczęście tylko początki). teram moge sobie wszystkiego DOSŁOWNIE odmówić, ale słodkie nie przejdzie obok mnie obojetnie....

    Ja powinnam mieć chyba powody do rozpaczy i żalu

  10. #10
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Witam

    A ja wpadłam sie pochwalić, bo jak na razie od kilku dobrych dni pięknie obywam się bez słodyczy. Tzn. jem tylko w ramach limitu, czyli moje trzy kostki gorzkiej czekolady I nic ponadto

    NO i może muesli na sniadanie, jest słodkie, bo dodaję pyłku kwiatowego i miodu. Ale to jem dla zdrowia, a że przy okazji słodko to tylko korzyść dla mnie

    Pozdrawiam i trzymajcie za mnie kciuki żebym jak najdłużej wytrwała bez słodkiego
    ja trzymam kciuki również za was

Strona 1 z 5 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •