widzisz...ja mam o tyle trudniej ze w domu sie nikt nie przejmuje ze ja chce schudnac(rodzince by tez sie przydalo bo nikt chudy nie jest) i mama gotuje, piecze, kupuje...wczoraj dostalam czekolade od niej...nie pytajcie co z nia zrobilam... , na obiad kotleciki....pachnialo w calym domku.... ale tu sie nie dalam, zrobilam sobie piers kurczaka w przyprawach na grilu w mikrofali, tak ze bez zadnego tluszczu i zjadlam z sama suroweczka bez ziemniakow....a teraz siedze zla i glodna i pije wode mineralna zeby oszukac corazbardziej burczacy brzuszek....
Zakładki