Właśnie...Bo za wszelką cenę chcą coś udowodnić. Że potrafią, że mogą, że są lepsze...Są też takie, które potrafią kąśliwie odpowiedzieć, ale ja do nich nigdy nie należałam. Największym upokorzeniem dla mnie, jako dziewczynki, było szkolne ważenie i zakupy, kiedy to pani ekspedientka zerkała na mnie znacząco i mówiła coś w stylu :"niestety na nią ubrań nie mamy". Dobrze pamiętam jak pielęgniarka ciągnęła moje "łóżko" na sale operacyjną i kąśliwie stwierdziła, że ja już nie powinnam być zaliczana do kategorii dziecięcej tylko kobiecej. Ciężko jej było mnie ciągnąć na blok operacyjny No więc, chcąc nie chcąc stałam się kobietą...Ubrania w sklepach koiecych, kobiece rozmiary, kobiece dawki...